Dla kaliskich drużyn Jarocin zawsze był gorącym terenem. Zwłaszcza dla KKS-u, który grając tam o ligowe punkty nie wygrał jeszcze w tym stuleciu. Kilkanaście lat temu trzykrotnie wracał stamtąd na tarczy, rywalizując w czwartej lidze, podobnie zresztą jak dwa sezony temu, tyle że już na trzecim froncie. W zeszłej kampanii był niewielki przełom, bo padł bezbramkowy remis. W końcu jarocińską niemoc udało się całkowicie przełamać. W sobotę podopieczni Piotra Morawskiego po znakomitym finiszu wyszarpali komplet oczek.
Jeżeli ktoś widział jesienny bój KKS-u z Jarotą przy Wale Matejki, mógł w sobotę przeżyć istne deja vu. W sierpniowej potyczce kaliszanie objęli prowadzenie, rywale wyrównali, a zwycięskiego gola dla gospodarzy tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego zdobył Rafał Jankowski. W rewanżu scenariusz był podobny. „Trójkolorowi” otworzyli rezultat w 19. minucie, gdy potężnym uderzeniem z prawej strony pola karnego popisał się Robert Tunkiewicz. Bramkarz Jaroty nawet nie zareagował, a piłka po odbiciu od słupka ugrzęzła w sieci. Gol stadiony świata! Miejscowi odpowiedzieli dziewięć minut później. Do wyrównania doprowadził Mikołaj Marciniak, który pozostawiony bez opieki nie miał problemów z wykończeniem dośrodkowania Piotra Skokowskiego z lewej flanki. Potem oba zespoły miały swoje sytuacje, w końcówce pierwszej części zatrudniany był Oskar Pogorzelec, w ostatnich trzech kwadransach zaś mocno pachniało zwycięską bramką dla kaliszan. Piłkarze trenera Morawskiego dopięli swego w 89. minucie. Z rzutu rożnego zacentrował wówczas Radosław Łepski, w poprzeczkę główkował Marcin Lis, ale w odpowiednim miejscu – jak na snajpera przystało – znalazł się Rafał Jankowski, który z bliska dobił piłkę do siatki. Kapitan KKS-u po raz drugi więc w tej kampanii zapewnił swojej drużynie trzy punkty w rywalizacji z jarocińskim Jarotą.
Mimo drugiej z rzędu wygranej sytuacja kaliskiego zespołu w tabeli grupy 2 trzeciej ligi nie uległa zmianie, bo zwyciężali też przeciwnicy, którzy plasują się wyżej. Niebiesko-biało-zieloni wciąż zajmują piątą lokatę, do lidera – Świtu Skolwin – tracą pięć punktów. W Wielką Sobotę o kolejny triumf powalczą na stadionie przy Łódzkiej, gdzie tym razem zawitają rezerwy szczecińskiej Pogoni.
Michał Sobczak, fot. i wideo: Norbert Gałązka
***
Jarota Jarocin – KKS Kalisz 1:2 (1:1)
Mikołaj Marciniak 28 – Robert Tunkiewicz 19, Rafał Jankowski 89
Żółte kartki: Nowak (Jarota) oraz Ciesielski (KKS)
Sędziowała: Katarzyna Lisiecka-Sęk
Jarota: Kmiecik – Czapliński, Piróg, Garbarek, Skokowski – Dunaj (81 Janowski), Nowak, Kierzek, Sierant, Pacyński – Marciniak (77 Chromiński)
KKS: Pogorzelec – Palat, Lis, Gawlik, Łepski – Chojnacki (75 Kowalski), Tunkiewicz (90 Nnamani), Domagalski, Stojczew (75 Owczarek), Ciesielski – Jankowski
Napisz komentarz
Komentarze