Dlatego podpisują umowę na regularne doładowania. Kiedy już wymarzonego smartfona mają w ręce, zapominają o płaceniu rachunków. Zaległości rosną, u niektórych do rekordowych rozmiarów. - W przypadku Wielkopolski prym wiedzie 34-letni mieszkaniec Kalisza spod znaku Lwa, który ma 104 129,26 zł długu – mówi Alicja Hamkało, specjalista do spraw PR w Krajowym Rejestrze Dłużników. – W przypadku powiatu kaliskiego najwyższe zadłużenie sięga 21 tysięcy złotych. Tyle zalega operatorowi 37-letni mężczyzna spod znaku Byka.
Kaliszanin nie ma sobie równych na liście dłużników w Wielkopolsce. Pozostałe kwoty oscylują w granicach od prawie 90 tysięcy do niespełna 12 tysięcy złotych. Jednak 34-latek z Kalisza na tle rekordzisty krajowego wypada dość blado. 46-letni mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego w województwie podkarpackim spod znaku Panny, ma zaległości w dwóch firmach. U jednego operatora to 195 tysięcy, a cały jego dług wynosi ponad 200 tysięcy złotych.
Statystyki KRD są bardzo szczegółowe. Wiadomo, że najbardziej opieszale rachunki płacą mieszkańcy województwa śląskiego – ich zadłużenie wynosi aż 110,5 mln zł (16 proc. wszystkich długów). Drugim regionem pod względem zaległości jest Mazowsze z prawie 81 mln zł długów (11,5 proc.), a następne na podium jest Dolnośląskie z 78 mln zł zobowiązań (11 proc.). Najlepiej z płatnościami radzą sobie mieszkańcy województwa podlaskiego. Mają do oddania niespełna 13 mln zł, co stanowi 1,8 proc. w puli wszystkich zobowiązań – informuje KRD w komunikacie z połowy marca. - Dostępność usług telekomunikacyjnych jest coraz większa. Nie trzeba już jechać do dużego miasta, aby zawrzeć umowę, bo nawet w małych miasteczkach są punkty sprzedaży operatorów. Mocno poprawia się też zasięg telefonii. Sprzyja to sprzedaży usług telekomunikacyjnych, ale powoduje również, że klienci podejmują pochopne decyzje zakupowe i nie są w stanie wywiązać się ze zobowiązań. Kiedy później starają się o kredyt w banku lub firmie pożyczkowej, są zdziwieni, że go nie dostają, bo zostali wpisani do Biura Informacji Gospodarczej – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Na początku marca w Krajowym Rejestrze Długów notowanych było 275 tysięcy dłużników telekomunikacyjnych, którzy mieli 414 tysięcy niezapłaconych w terminie zobowiązań o wartości ponad 713 mln złotych. Operator komórkowy, jak każdy inny wierzyciel, może wpisać dłużnika do Biura Informacji Gospodarczej po 30 dniach od upływu terminu płatności faktury, jeśli jego łączny dług przekracza 200 zł. Aby nie figurować w rejestrze, trzeba w całości spłacić dług. Dopiero wtedy można starać się ponownie o kredyt lub zakup ratalny – poucza KRD.
AW, KRD, ot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze