Kaliszanie jechali do Kleczewa, gdzie w ostatnich latach zawsze wywozili choćby punkt, po premierowe w tej kampanii zwycięstwo. I ten plan pewnie by zrealizowali, gdyby lepiej nastawili strzeleckie celowniki. Bo sytuacji do tego, aby podpisać listę strzelców, mieli sporo, zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Żadnej jednak nie udało się im wykorzystać.
Nastawiony defensywnie Sokół szukał swoich szans. Tych nie było wiele, ale w odróżnieniu od kaliszan, miejscowi potrafili jedną z nich zamienić na gola. W 55. minucie po faulu przed polem karnym arbiter podyktował rzut wolny, którego wykonawcą był Tomasz Kowalczuk. Były pomocnik Calisii przymierzył nad murem i choć Adam Wasiluk miał już piłkę na rękach, nie zdołał jej skierować poza światło bramki. Jak się później okazało, było to trafienie na wagę trzech punktów dla kleczewian. Tym razem, w porównaniu z dwoma poprzednimi spotkaniami tego sezonu, kaliszanom nie udało się odrobić straty. Mimo że przeważali, prowadzili grę i często gościli w okolicach szesnastki rywali.
Dla podopiecznych Piotra Morawskiego to pierwsza w tym sezonie porażka. Po trzech spotkaniach mają oni na koncie zaledwie dwa punkty.
Michał Sobczak, fot. i wideo: Norbert Gałązka
***
Sokół Kleczew – KKS Kalisz 1:0 (0:0)
Tomasz Kowalczuk 55
Żółte kartki: Śmiałek, Majewski (Sokół) oraz Antkowiak, Domagalski, Palat, Żytko, Krysztofowicz (KKS)
Sędziowali: Sebastian Pakuszewski (Gdańsk) oraz Grzegorz Górski (Gdańsk) i Jakub Bartlewski (Suchy Dwór)
Sokół: Kołodziejczak – Widelski, Kozajda, Pingot, Wolinowski, Śmiałek (86 Majewski), Kowalczuk, Groszkowski (70 Dębowski), Paczyński (61 Grzelak), Koziorowski, Antosik (78 Kacprzak)
KKS: Wasiluk – Palat, Lis, Żytko, Owczarek – Żebrowski (60 Krysztofowicz), Gawlik, Warchoł (66 Żegleń), Domagalski (73 Kieliba), Stefaniak (59 Radzewicz) – Antkowiak
Napisz komentarz
Komentarze