Do wybuchu doszło około godziny 13:30. Eksplozji towarzyszył wysoki na kilkanaście metrów słup ognia oraz nieznośny dla ludzkiego ucha świst. W wyniku rozszczelnienia gazociągu i wywołanego tym pożaru spłonęło 10 budynków mieszkalnych oraz 2 budynki gospodarcze. W katastrofie zginęły 2 osoby - pracownicy firmy budującej gazociąg, a 13 zostało rannych. W akcję ratowniczą zaangażowanych było około 200 strażaków, 50 zastępów straży pożarnej, 7 zespołów ratownictwa medycznego i 115 policjantów.
Dopiero w lutym 2018 r. prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie. Zgromadzono tysiące dokumentów i kilkadziesiąt opinii biegłych, przesłuchano ponad 100 świadków. Wszystko to kosztem 100 tysięcy złotych.
W stan oskarżenia postawiono 37-letniego inżyniera budowy. Przed sądem odpowie za źle prowadzone roboty ziemne, co miało doprowadzić do katastrofy. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
MIK, fot. arch. redakcji, Mateusz Nele, infostrow.pl
Napisz komentarz
Komentarze