Na Wyspach lewy obrońca KKS-u Kalisz przebywał pod koniec listopada. Pierwsze zajęcia z jego udziałem oparte były głównie na małych grach, nie zabrakło też ćwiczeń na siłowni. – Bardzo duża intensywność oraz dynamika treningu. Wszystko, co słyszałem o lidze angielskiej, szybkości, braku czasu podczas gry, okazało się prawdziwe – mówił o swoich pierwszych wrażeniach Jakub Staszak. W drugim dniu uczestniczył on w grze kontrolnej młodzieżowej drużyny Leeds z norweskim zespołem Drammen FK. Na boisku pojawił się w drugiej połowie i spisał się bardzo dobrze. – Pierwszą połowę Kuba spędził na ławce rezerwowych, mając przyglądać się zachowaniom lewego obrońcy w obronie oraz w ofensywie – tłumaczy Grzegorz Dziubek, który z utalentowanym piłkarzem prowadzi indywidualne treningi. – Po wejściu na boisko Kuba od początku czuł się dość pewnie. Mając przed sobą atletycznie zbudowanych napastników Drammen, zagrał bezbłędnie w defensywie, a i w ofensywie aktywność rosła z minuty na minutę. Szybkie, mocne podania oraz wysokie tempo. Tak krótko można opisać ten mecz. Schodząc z boiska trenerzy oraz zawodnicy docenili grę naszego zawodnika, kierując w jego stronę krótkie: „good job”, „well done” – dodaje Dziubek. Mecz zakończył się zwycięstwem Leeds 4:1 (2:0).
W ciągu pięciodniowego pobytu w Anglii młody piłkarz KKS-u odbył kilka jednostek treningowych z zespołami U18 i U23, czyli rezerwami aktualnego wicelidera Championship. - Kuba może być zadowolony ze swojej postawy podczas treningów oraz meczu kontrolnego z norweskim Drammen. Szkoleniowcy Leeds podczas ostatniej rozmowy byli wyraźnie zadowoleni z tego, co pokazał nasz obrońca. Wkrótce zapadnie decyzja, czy Kuba zyskał uznanie w ich oczach – informuje Grzegorz Dziubek.
Jakub Staszak we wrześniu skończył 16 lat. Od szóstego roku życia występuje w KKS-ie. W międzyczasie przebywał w łódzkim SMS-ie oraz w Akademii Piłkarskiej Zagłębia Lubin, czyli w jednym z najlepszych w kraju ośrodków dla młodych piłkarzy. W tym sezonie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie kaliskiego trzecioligowca, a na tym szczeblu rozgrywek zadebiutował jeszcze jako 15-latek.
Michał Sobczak, fot. Grzegorz Dziubek
Napisz komentarz
Komentarze