Rolnicy wyszli na drogi w całym kraju drogi. Także w Marchwaczu na krajowej „12”, w Szczurach na „11” i na odcinku „25” między Kaliszem a Ostrowem Wielkopolskim.
Około godziny 10.00 w Skalmierzycach spotkało się kilkudziesięciu rolników z regionu. Charakter protestów – jak sami mówią - ma przypominać powstania chłopskie.
Rolnicy mówią „dość!”. Sytuacja polskiego rolnictwa w szybkim tempie pogarsza się – twierdzą uczestnicy protestu. Od 1 stycznia rolnicy mogą handlować towarem również z odbiorcami detalicznymi, takimi jak restauracje czy sklepy. Rząd takimi decyzjami próbuje poprawić sytuację producentów, ale czy idzie to w dobrą stronę?
Od kwietnia zeszłego roku przedstawiciele polskiej wsi, poprzez różnego rodzaju akcje, próbują wpłynąć na ministerstwo. „Świadomi sytuacji nieuchronnego upadku strategicznego sektora polskiej gospodarki podejmujemy wszelkie możliwe działania służące podniesieniu tego tematu do rangi, na którą zasługuje” – pisze w oświadczeniu na portalu społecznościowym organizator protestów - Agrounia.
Jeżeli dzisiejsze protesty nie wpłyną na stanowisko rządu, rolnicy zapowiadają, że w środę 6 lutego pojadą do Warszawy, żeby zamanifestować swoje potrzeby.
BD, fot. i wideo: autor
Napisz komentarz
Komentarze