Wiele miast zastanawia się nad tym, czy jest sposób, by strajkującym pracownikom oświaty zrekomepnsować tę stratę z samorządowych pieniędzy. Uczestnicy spotkania w ratuszu byli zgodni, że w tym przypadku podstawę prawną stanowią ogólne unormowania zawarte w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Dlatego stronami sporu są pracodawca oraz pracownicy - nauczyciele reprezentowani przez związki zawodowe. Stroną sporu zbiorowego może stać się tylko konkretny pracodawca, w tym przypadku dyrektor jednostki oświatowej. W konsekwencji nawet porozumienie zawarte między samorządem, a związkami zawodowymi w sprawie zachowania prawa do wynagrodzenia za czas strajku nauczycieli jest nieważne i nie wywołuje zamierzonych w nim skutków.
Co prawda pieniądze przeznaczone przez samorząd m.in. na wynagrodzenia nauczycieli danej szkoły muszą znaleźć się w jej planie finansowym, jednak sporządza go dyrektor jednostki. - Strajkującym nauczycielom nie można wypłacić za ten czas wynagrodzenia. Opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej i Ministerstwa Finansów są jednoznaczne. Dlatego sprawdzamy i analizujemy wszystkie możliwości rozwiązania tej sytuacji – wyjaśnia wiceprezydent Grzegorz Kulawinek.
Miasto cały czas analizuje temat wypłacenia nauczycielom pensji za czas strajku. Konieczna jest jednak niepodważalna podstawa prawna, na którą można by się w tej kwestii powołać.
MIK za: kalisz.pl, fot. Krystian Chęciński
Napisz komentarz
Komentarze