Policja wezwana została w niedzielę po południu. – Otrzymaliśmy informację, że mężczyzna zakłóca i utrudnia imprezę. Na miejscu okazało się, że pan był w stanie wskazującym. Został zatrzymany do wytrzeźwienia – informuje mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Nikt nie złożył zawiadomienia, dlatego mężczyzna nie usłyszy żadnych zarzutów. Po wytrzeźwieniu zostanie zwolniony do domu.
Nieoficjalnie wiadomo, że to 60-letni wójt Żelazkowa. W marcu br. wyszedł z tymczasowego aresztu, do którego trafił m.in. za znęcanie się nad rodziną oraz znieważenie interweniujących u niego strażaków. Prokurator, na prośbę rodziny, zamienił areszt na środki wolnościowe w postaci dozoru policji i zobowiązał wójta do zakończenia terapii uzależnień od alkoholu w zamkniętym ośrodku, podjęcia leczenia farmakologicznego w zakresie leczenia uzależnień, stałego kontaktu z poradnią uzależnień, a także udziału i zakończenia terapii związanej z zachowaniami agresywnymi. Ponadto wójt musiał wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 100 000 zł.
Tuż po opuszczeniu aresztu na stronie Urzędu Gminy w Żelazkowie pojawiło się oświadczenie wójta, w którym przepraszał mieszkańców i rodzinę za swoje zachowanie, zobowiązał się do podjęcia leczenia z uzależnienia od alkoholu i poprosił o jeszcze jedną szansę WIĘCEJ.
Zarzuty, które ciążą na Sylwiuszu J. zagrożone są karą do 5 lat więzienia.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze