Lwią część swojej piłkarskiej kariery Łuszkiewicz spędził na boiskach pierwszoligowych. Poprzedni sezon rozgrywał na drugim froncie w barwach Górnika Łęczna. W KKS-ie liczą nie tylko na jego umiejętności, ale też bogate doświadczenie. – Z takim też założeniem tutaj przyszedłem, aby to doświadczenie wykorzystać – mówi nam pomocnik, który 6 sierpnia skończy 33 lata. – Mam nadzieję, że swoim doświadczeniem pomogę młodszym zawodnikom. Liczy się jednak przede wszystkim efekt końcowy, na który pracować będzie cała drużyna – dodaje.
W kadrze kaliskiej ekipy wiele się zmieniło, a patrząc na CV poszczególnych zawodników prezentuje się ona bardziej okazale niż przed rokiem. – Na pewno jest duży potencjał w kaliskim zespole. Wiemy jednak, że rywale też się zbroją. Natomiast my koncentrujemy się na sobie. Myślę, że mamy na tyle dobry zespół, że będziemy w stanie wywalczyć awans – przekonuje Adrian Łuszkiewicz.
Letni zaciąg nad Prosnę liczy sobie 15 nazwisk. A to oznacza, że o perfekcyjnej boiskowej komunikacji na razie nie może być mowy. – Jak analizowaliśmy naszą grę w sparingach to były błędy wynikające ze słabego jeszcze zgrania. Ale na szczęście liga jest na tyle długa, że to zgranie z kolejki na kolejkę powinno być coraz lepsze, a co za tym pójdzie, wyniki też będą korzystniejsze – uważa były pomocnik m.in. GKS-u Tychy, Pogoni Szczecin i Miedzi Legnica.
Do nowego sezonu kaliszanie przystąpią pełni optymizmu wynikającego z wyników gier sparingowych. Tych odbyli pięć i wszystko kończyli zwycięsko. - Do wyników sparingów staramy się nie przywiązywać większej wagi. To były tylko mecze kontrolne, o żadną stawkę, jak sama nazwa zresztą mówi. Dopiero liga pokaże, jaką mamy drużynę i jaką wartość ona stanowi. Co do tego jestem dobrej myśli – zapewnia nas Adrian Łuszkiewicz.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze