KKS wygrał skromnie, ale w pełni zasłużenie. To kaliszanie dyktowali warunki gry, byli aktywni w ofensywie, a przy tym skutecznie kasowali nieliczne kontrataki gospodarzy. Gola na wagę trzech cennych punktów zdobyli w 28. minucie. Nie popisał się w tej sytuacji golkiper Górnika, który próbując wybić piłkę posłaną z własnej połowy przez Adriana Łuszkiewicza nabił Damiana Polińskiego, z czego skrzętnie skorzystał czyhający w polu karnym miejscowych Andrzej Trubeha, trafiając do pustaka.
Okazji bramkowych dla przyjezdnych było więcej. Już na początku strzałem z rzutu wolnego Klaudiusza Kurka próbował zaskoczyć Łuszkiewicz. Potem obrońcami Górnika kręcił na prawej flance Mateusz Żebrowski. Po jednej z akcji trafił w boczną część słupka, w innej z kolei sytuacji jego płaskiego dogrania nie zdołał sfinalizować Poliński, który przed sobą miał tylko pustą siatkę. W 40. minucie "Żebro" posłał futbolówkę nad bramkarzem Górnika, ale ta odbiła się tylko od obramowania bramki.
W Koninie KKS wygrał siódmy w tym sezonie mecz i nadal pozostaje niepokonany. Tymczasem punkty gubią jego rywale, w tym wicelider ze Stężycy, który zremisował u siebie z Polonią Środa Wielkopolska 1:1. Nad Radunią podopieczni Ryszarda Wieczorka mają już cztery oczka przewagi.
Michał Sobczak, fot. i wideo: Norbert Gałązka
***
Górnik Konin – KKS Kalisz 0:1 (0:1)
Andrzej Trubeha 28
Żółte kartki: Przybyszewski, Majer, Staszak (Górnik) oraz Łydkowski, Borecki, N. Zawistowski (KKS)
Sędziowali: Karol Arys oraz Marcin Janawa (obaj Szczecin) i Grzegorz Hurnowicz (Police)
Górnik: Kurek – Staszak, Zakrzewski (50 Jędras), Adamczewski, Bartosik, Koziorowski (84 Olczyk), Jaworski, Majer, Przybyszewski, Sobieraj (60 Kalinowski), Gaszka (65 Kowalski)
KKS: Burta - Ślesicki, Gawlik, Łydkowski, Mączyński - Żebrowski (90+1 N. Zawistowski), Tunkiewicz, Łuszkiewicz, Borecki (82 Kamiński), Poliński (76 Radzewicz) - Trubeha (85 Stanclik)
Napisz komentarz
Komentarze