Kaliski zespół ma za osobą blisko trzy tygodnie przygotowań do rundy wiosennej. – To są ważne przygotowania w kontekście całej rundy, bo mamy dość sporą przerwę pomiędzy meczami o stawkę – mówi nam trener Ryszard Wieczorek. – Po rundzie jesiennej zawodnicy musieli odpocząć, następnie zregenerować się i wstępnie się przygotować. Potem zaczęliśmy wspólny okres przygotowawczy, który będzie trwał dwa miesiące. Przed nami dużo pracy, dużo objętości, ale wszystko pod odpowiednią kontrolą. Dzięki regularnym testom znamy możliwości wysiłkowe zawodników. Jest to konieczne, bo musimy później nałożyć na każdego z nich pewne obciążenia, które mają zapewnić im rozwój, a nie stagnację czy doprowadzić do kontuzji. Po następnym etapie przygotowań wykonamy kolejny bagaż testów pod kątem szybkości, dynamiki i mocy. Pracy jest zatem sporo, ale ta praca ma nam pomóc, a nie przeszkodzić – dodaje szkoleniowiec.
Jego podopieczni budują formę nie tylko podczas treningów, ale też przy okazji rozgrywania kolejnych sparingów. Już w pierwszym teście pokazali niemałe możliwości, gładko ogrywając innego trzecioligowca z Radomska. – Jestem zadowolony nie tylko z wyniku, ale przede wszystkim z tempa. Może w pierwszych 15 minutach nie potrafiliśmy złapać pressingiem przeciwnika, ale potem było już wszystko w porządku. Chłopacy mają w nogach dwa tygodnie ciężkiej pracy. Widać jednak dużą ochotę, dużą chęć, dużo dobrych akcji. Jestem zadowolony jak na początek. Jest oczywiście sporo materiału do analizy. Cały czas monitorujemy każdego z graczy, wiemy, jakie obciążenia możemy im narzucić na przyszłe mikrocykle – oznajmia trener Wieczorek.
Za sobą kaliska drużyna ma już trzy gry kontrolne, a w sumie zimą sprawdzi się w dziesięciu meczach. – Każda gra kontrolna ma cele. Przede wszystkim mamy kilku nowych zawodników, są też młodzi piłkarze, 16-latkowie, wszyscy oni będą wkomponowywani w zespół. Liczę, że stanie się to jak najszybciej. Każda gra ma nas zbliżać do doskonałości, do tego, żebyśmy coraz lepiej realizowali założenia. Widać, że drużyna jest coraz mocniejsza, jeśli chodzi o jakość. Czekamy jeszcze na powrót kontuzjowanych graczy, jak Mateusz Żytko czy Andrzej Kaszuba. Rywalizacja spowoduje tylko coś dobrego – przekonuje opiekun lidera grupy drugiej III ligi.
Od początku okresu przygotowawczego szkoleniowiec ma do dyspozycji kilku pozyskanych zimą zawodników. To przede wszystkim ofensywnie usposobieni Kamil Sabiłło i Mateusz Majewski. – Chcieliśmy wzmocnić ofensywę i cieszę się, że od początku przygotowań mamy tych zawodników. Rywalizacja ma tylko pomóc w jeszcze lepszym realizowaniu założeń, które mamy. A jest ono proste. Chcemy awansować, a do tego potrzebni są ludzie, którzy grają w ofensywie, potrafią stwarzać sytuacje bramkowe i strzelać gole. Bo bez tego ani rusz – przyznaje Ryszard Wieczorek. Do dyspozycji ma też nowego golkipera, ogranego już na wyższych szczeblach Macieja Krakowiaka. – Szukaliśmy konkurenta dla Kamila Kosuta. Zresztą dużo dobrego na treningach robi też Patryk Pawela, co bardzo cieszy. Będzie rywalizacja również w bramce, o to właśnie chodzi – dodaje trener Wieczorek.
Po rundzie jesiennej KKS przewodzi grupie drugiej III ligi, z pięciopunktową przewagą nad drugą w zestawieniu Radunią Stężyca. Wiosną będzie więc głównym kandydatem do wywalczenia awansu. – Trzeba pamiętać, że grupa, która po raz pierwszy spotkała się w lipcu, zrobiła kawał dobrej roboty. To jest dla niej wykładnik, że jest jedna droga do sukcesu. To droga ciężkiej pracy, odpowiedniego przygotowania, cierpliwości, ciągłego coachingu, korekt w pracy i pod względem motorycznym, i pod względem piłkarskim. Tak było od lipca do listopada i efekt jest widoczny. Dlatego teraz nie ma innej drogi. A z uwagi na to, że zespół już wie, czego od niego wymagam i ja wiem, na co go stać, to powinno być łatwiej. Do tego dochodzą zawodnicy z niezłym już CV, chcący nam pomóc i sobie pomóc. Efekt końcowy powinien być taki, jaki sobie zakładamy. Czyli dobra gra, która cieszy kibiców i przede wszystkim przynosi punkty. Nie zapominajmy, że gra się o punkty i to one są nam potrzebne, żeby zrobić awans – podkreśla Ryszard Wieczorek.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze