Schron powstał w latach 60. ubiegłego wieku na działce przy ul. Granicznej. W okresie zimnej wojny był okryty tajemnicą; ludzie mieszkający dwie ulice od budynku nie mieli pojęcia, że na posesji, a raczej w jej podziemiach znajduje się obiekt, w którym podczas zagrożenia atakiem atomowym miała znaleźć schronienie cała władza Kalisza i województwa.
Wejście do podziemnego centrum dowodzenia jest niepozorne i przypomina raczej metalowy garaż. Żeby dostać się do środka i przyjrzeć wojskowemu wyposażeniu, które w razie ataku wrogiego państwa miało zapewniać kontakt rządzących między sobą, ale też pozwalać na sterowanie tym, co dzieje się w mieście trzeba pokonać kilkaset metrów.
Czy warto? Z pewnością miłośnicy historii, ale też osoby, które pamiętają jeszcze nie tak bardzo odległe czasy powinni zajrzeć na Graniczną 20. W całej Polsce takich obiektów jest zaledwie 16. W Wielkopolsce bardzo podobny i także dostępny dla zwiedzających znajduje się w Poznaniu. Schron to też propozycja dla tych, którzy zwyczajnie chcieliby spędzić kilkadziesiąt minut, poznając nieznany sobie dotąd świat. - Wyposażony jest w pomieszczenia operacyjne oraz narzędzia gwarantujące niezależne funkcjonowanie obiektu- system centralnego ogrzewania, specjalny system agregatów filtrowo-wentylacyjnych, agregat prądotwórczy i centralę łączności przewodowej i radiowej – informuje Fundacja Inwalidów i Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie" w Kaliszu, która schronem od kilku lat się opiekuje.
Przewodnikami po podziemnym świecie są osoby niepełnosprawne z Warsztatu Terapii Zajęciowej WIĘCEJ
Cena biletu to kilka złotych i trafia do skarbonki WTZ. Schron mogą zwiedzać grupy zorganizowane i osoby indywidualne. Od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 - 14.00. Najlepiej wcześniej skontaktować się z Fundacją i umówić na zwiedzanie 62 593 16 00, e-mail: [email protected]
Polecamy także artykuł "Schrony dobry PRL w Kaliszu".
AW, zdjęcia WTZ
Napisz komentarz
Komentarze