Skąd więc ten wzrost? Przyczyn jest kilka, ale dają zauważalne efekty. Już czerwiec według ekspertów pokazał, że w tym roku przybędzie upadłości konsumenckich. W całym kraju ogłoszono ich ponad 1000. Minął miesiąc i przyszedł kolejny wzrost - 1,5 tysiąca bankrutów. W sumie w pierwszych siedmiu miesiącach 2020 roku przybyło 5,5 tysiąca takich osób.
Kaliszanie w większości
Kaliszanie i mieszkańcy południowej Wielkopolski pod tym względem nie zostają w tyle. W samym czerwcu Wydział Gospodarczy Sądu Rejonowego w Kaliszu ogłosił upadłość konsumencką 64 osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. To zdecydowanie więcej niż w czerwcu 2019 roku, kiedy to takich wyroków zapadło tylko 7. Także porównując całe półrocza, można zauważyć zdecydowany wzrost osób niewypłacalnych. - W pierwszym półroczu ubiegłego roku łącznie w 60 sprawach ogłoszono upadłości - informuje Sąd Rejonowy w Kaliszu. - W tym samym okresie tego roku to już 105 upadłości.
W poszczególnych miesiącach wyglądało to tak:
• w styczniu 2019r. - 7 upadłości • w styczniu 2020r. -23 upadłości
• w lutym 2019r. - 8 upadłości • w lutym 2020r. - 9 upadłości
• w marcu 2019r. -7 upadłości • w marcu 2020r. - 2 upadłości
• w kwietniu 2019r. -11 upadłości • w kwietniu 2020r. -5 upadłości
• w maju 2019r. -20 upadłości • w maju 2020r. -2 upadłości
• w czerwcu 2019r. -7 upadłości • w czerwcu 2020r. -64 upadłości
Zdecydowanie przodują kaliszanie. Łącznie w pierwszych sześciu miesiącach ubiegłego i obecnego roku bankrutami stało się 87 mieszkańców naszego miasta, co w porównaniu ze 154 osobami z południowej Wielkopolski, którą swoim działaniem w tym zakresie obejmuje Sąd Rejonowy w Kaliszu, to dużo. - Najstarszy upadły ma 83 lata, a najmłodszy 25 lat, w tym 144 osoby to kobiety i 97 mężczyzn - dodaje Danuta Staciwo z Sądu Rejonowego w Kaliszu.
Nie tylko pandemia
Dlaczego przybywa bankrutów? Pierwsza myśl to efekt zamrożenia gospodarki w związku ze światową pandemią. W marcu większość część osób musiała zamknąć swoje biznesy i tygodniami czekać na możliwość normalnego funkcjonowania. Część firm pracowała zdalnie, ale to też osłabiło wiele z nich. Jednak to nie koronawirus przyczynił się do zwiększenia upadłości konsumenckich. - Notowany w czerwcu i lipcu wzrost jest przede wszystkim skutkiem zmiany przepisów, która nastąpiła 24 marca br. Wcześniej połowa wniosków o upadłość była oddalana przez sądy, bo warunkiem jej ogłoszenia był brak winy dłużnika. Obecnie każdy wniosek kończy się ogłoszeniem bankructwa, a sąd określa zasady spłaty zobowiązań - wyjaśnia w "Pulsie Biznesu" Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG).
Według ekonomistów tendencja jest wzrostowa i osób, które wobec niewypłacalności zdecydują się na ogłoszenie upadłości będzie przybywać.
AW, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze