Dzięki temu małemu urządzeniu, kilka dni temu mieszkańcy ulicy Kolegialnej w porę zawiadomili straż pożarną o prawdopodobnym ulatnianiu się czadu. Po przybyciu na miejsce strażacy sprawdzili całe mieszkanie miernikiem. W budynku ulatniał się śmiercionośny gaz. Okazało się, że stężenie tlenku węgla wynosiło ponad 50 ppm, a w innym pomieszczeniu nawet 70 ppm. Wydany został zakaz używania pieca do czasu sprawdzenia instalacji kominowej.
Czad, czyli tlenek węgla powstaje podczas procesu niecałkowitego spalania materiałów palnych. Mówi się, że jest to cichy zabójca. Jest to bezwonny i niewidoczny silnie trujący gaz. Objawy, które towarzyszą zatruciu to ból głowy i nudności. Natomiast w przypadku większego stężenia można stracić przytomność, a nawet życie. W ciągu roku kaliska straż odnotowała około 40 zgłoszeń dotyczących ulatniania się tlenku węgla.
- Apelujemy do mieszkańców Kalisza i powiatu kaliskiego o zakup czujek tlenku węgla, które mogą uratować nam życie oraz apelujemy i przestrzegamy o corocznym sprawdzaniu drożności przewodów kominowych, instalacji gazowych, ponieważ również odnotowujemy wyjazdy do tego typu zdarzeń – mówi mł. kpt. Szymon Zieliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Czujkę najlepiej zainstalować w pomieszczeniu, w którym znajduje się piec, kocioł albo kominek. Dobrym miejscem jest także sypialnia, na wypadek ulatniania się czadu w nocy, podczas snu. Urządzenie można kupić za kilkadziesiąt do ok. 100 zł. To niewiele, gdy w grę w chodzi życie nasze i członków naszej rodziny.
Przypominamy!
Gdy używa się węgla i drewna, okresowych przeglądów powinno dokonywać się nie rzadziej niż raz na trzy miesiące. Natomiast jeśli chodzi o gaz ziemny i olej opałowy nie rzadziej niż raz na pół roku. Ponadto właściciel mieszkania lub zarządca zobowiązany jest przynajmniej raz w roku sprawdzić instalację wentylacyjną.
JF, fot. gov.pl
Napisz komentarz
Komentarze