Kaliszanie mają już za sobą trzy pauzy spowodowane pandemią. Z dnia na dzień wracają jednak do coraz lepszej dyspozycji, a świadczą o tym wyniki ich ostatnich spotkań. Po pokonaniu Pogoni Szczecin ekipa Tomasza Strząbały rozprawiła się na wyjeździe z renomowanym Górnikiem Zabrze i zwycięską serię zamierza utrzymywać jak najdłużej. Teraz przeciwnikiem teamu znad Prosny będzie Grupa Azoty SPR Tarnów. To rywal, który nie powinien sprawić MKS-iakom większych problemów, aczkolwiek nie obędzie się bez kilku smaczków, które mogą nadać tej rywalizacji dodatkowej nutki emocji.
Tarnowianie nie zaczęli dobrze tego sezonu - przegrali siedem z dziewięciu rozegranych spotkań. Kilka z tych porażek była jednak nieznaczna, więc o lekceważeniu tej drużyny nie może być mowy. Zwłaszcza że ekipie z Małopolski nie zabraknie szczególnej motywacji - od tej kampanii prowadzi ją bowiem Patrik Liljestrand, który wcześniej pracował w Kaliszu i rozstał się z klubem w niejednoznacznych okolicznościach. Do Tarnowa zabrał z MKS-u swojego syna Caspra oraz Kiryła Kniaziewa, który przez kilka sezonów był mocnym punktem drużyny z Kalisza. Prawdziwą furorę wśród podopiecznych szwedzkiego szkoleniowca robią natomiast Japończycy - Rennosuke Tokuda przewodzi obecnie klasyfikacji strzelców PGNiG Superligi, a na kole świetnie sobie radzi jego młodszy rodak Shuichi Yoshida.
Mimo że kaliski zespół zgromadził jak dotąd siedem oczek więcej od rywali i bez wątpienia będzie w sobotę faworytem, to i tak spotkanie w Arenie zapowiada się interesująco. Jego początek zaplanowano na godzinę 14:30.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze