Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ulgi dla krwiodawców, a co z ozdrowieńcami oddającymi osocze?

Jedni ratują życie systematycznie od lat, drudzy od niedawna, bo taka jest potrzeba chwili. I bez wątpienia krwiodawcy – tak stali jak i ozdrowieńcy - zasługują nie tylko na podziękowania, ale też dodatkowe uprawnienia. Krwiodawcy korzystają z takich od lat, ozdrowieńcom takowe obiecał premier. Z tym że słowo się rzekło, ale nie idą za tym działania. A poza tym w obietnicach dla tych drugich Mateusz Morawiecki był zdecydowanie hojniejszy w porównaniu z tym, co przysługuje pierwszym. Dlatego obok stwierdzenia, że wszystkim bezapelacyjnie należą się przywileje trzeba zapytać, czy można traktować ich w różny sposób?
Ulgi dla krwiodawców, a co z ozdrowieńcami oddającymi osocze?

Taka myśl mogła przemknąć wielu krwiodawcom kiedy usłyszeli słowa Mateusza Morawieckiego na jednej z listopadowych konferencji. Wtedy premier mówił o uprawnieniach dla ozdrowieńców, którzy oddają osocze. - Tutaj można korzystać z ulgi podatkowej PIT, tak zwanej ulgi na darowizny – zachęcał 25 listopada br. premier. - I są dwa dni wolne od pracy. A także ulgi na transport kolejowy, czy miejski. Jak również pakiet konsultacji medycznych. Jednak prawdziwą nagrodą jest, że ktoś kto oddaje osocze, może podarować je choremu.

I bez wątpienia świadomość pomocy daje satysfakcję, a kiedy można liczyć jeszcze na pewne uprawnienia tym lepiej. I takie ozdrowieńcom, którzy oddają osocze się należą. Tak jak wszystkim dawcom. Jednak po tych słowach powstała mała rysa między jednymi a drugimi. O co chodzi i jakie ulgi przysługują dawcom?

Odliczą od podatku

Zaczynając od początku. Krwiodawcy – bez względu, czy to osoby regularnie oddające krew lub osocze, czy okazjonalnie, od lat mogą liczyć na pewne uprawnienia. Część to odgórne uregulowania. – Pierwszym takim przywilejem jest dzień - nie dwa - wolny od pracy – mówi o uprawnieniach dla osoby, która odda krew i jej składniki Janusz Sibiński, przewodniczący Rejonowej Rady HDK PCK w Kaliszu. - Nie jest to nagroda za oddanie krwi. Ten dzień wolny od pracy przysługuje krwiodawcy, by ten po oddaniu krwi mógł odpocząć, a jego organizm mógł się zregenerować po tej ofierze na rzecz innych.

Taki dzień przysługuje każdemu, kto odda wytworzony przez jego organizm lek. Kolejnym uprawnieniem jest możliwość odliczenia krwi i osocza od podatku. Wysokość darowizny zależy od ilości oddanego płynu. Stawka rekompensaty to 130 złotych za każdy litr, maksymalnie do 6% swoich dochodów. I kaliscy krwiodawcy chętnie z tego korzystają. - W ubiegłym roku, w zeznaniach za 2019 rok takich osób było 733 i skorzystały one z odliczenia na kwotę 230 tysięcy złotych – podsumowuje aktywność krwiodawców na tym polu  Anna Śmigielska z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Kalisz. - Jest to duża kwota i ona rośnie z roku na rok. W 2018, czyli za rok wcześniejszy skorzystały z tej możliwości 682 osoby na kwotę 211 tysięcy.

Do lekarza bez kolejki

W rozliczeniu PIT za 2019 rok w Wielkopolsce podatnicy odliczyli w ten sposób ponad 4 miliony 200 tysięcy  złotych - o 280 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Dodatkowe uprawnienia nabiera się wraz z ilością oddanej krwi. W przypadku mężczyzn to przynajmniej 6 litrów, a kobiet 5 litrów płynu. - I tutaj, w dzisiejszych czasach,  najbardziej cennym uprawnieniem jest pierwszeństwo w korzystaniu ze służby zdrowia, czyli do lekarza bez kolejki, do lekarza specjalisty w ciągu siedmiu dni, oczywiście jeśli jest to możliwe i jest to uprawnienie, które sobie te osoby bardzo cenią – wyjaśnia, co otrzymują zasłużeni dawcy Janusz Sibiński. - Zasłużonym krwiodawcom przysługuje także zwolnienie z części opłat za leki z listy leków podstawowej i uzupełniającej, a także bezpłatnie niektóre preparaty związane z uzupełnieniem niedoboru żelaza i witamin. To, co jest wynikiem oddawania krwi.

Darmowa komunikacja miejska

Część krwiodawców może też liczyć na darmową komunikację miejską. Jednak to już kompetencje nie premiera, a samorządów, które w ten sposób chylą czoła przed dawcami. W Kaliszu takie przepisy weszły w życie w 2004 roku. – Wtedy została wprowadzona ulga dla zasłużonych dawców krwi, ale tylko dla mieszkańców Kalisza. Natomiast 1 października 2009 roku ten przywilej został rozszerzony dla zasłużonych dawców krwi bez względu na miejsce zamieszkania – wyjaśnia Elżbieta Binder, prezes KLA. – Dotyczy to zasłużonych honorowych dawców krwi stopnia pierwszego, co oznacza, że kobieta oddała 15 litrów krwi, a mężczyzna 18 litrów krwi. I te osoby mają uprawnienia do bezpłatnych przejazdów KLA na podstawie zaświadczenia bądź legitymacji. 

Nie różnicujmy

Tak wygląda rzeczywistość. Dlatego obietnice premiera wzbudziły ciekawość ozdrowieńców i zakłopotanie krwiodawców oraz konsternację osób opowiedzianych za regulacje prawne. - Niedobrym rozwiązaniem jest różnicowanie dawców – mówi Janusz Sibiński. - Osoba, która jest ozdrowieńcem i oddaje osocze jest takim samym dawcą krwi, jak osoba, która oddaje to osocze, nie będąc wcześniej chorym na covid, bo to osocze oddawane przez osobę, która nie przechorowała także ratuje życie, także jest lekiem bezcennym, także pomaga osobom chorującym na inne choroby. Choćby hemofilię. Wreszcie osoba, która oddaje krew pełną tak samo ratuje życie ofiarom wypadków. Osoby, które cierpią na nowotwory i muszą systematycznie otrzymywać składniki krwi dostają je od dawców. Nie jest dobrym rozwiązaniem różnicowanie dawców na tych pocovidowskich i niecovidowskich.

Inna sprawa to słowa a rzeczywistość. Mateusz Morawiecki powiedział, że ozdrowieńcy, którzy oddali osocze z wymienionych przez niego uprawnień mogą korzystać, tymczasem rzeczywistość jest taka, że nie ma dla tych ulg ustawowej regulacji.

Agnieszka Walczak, RCKiK w Kaliszu

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 12°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1030 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama