O przypadku nielegalnego poboru energii ktoś poinformował funkcjonariuszy Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą kaliskiej jednostki. Być może byli to sąsiedzi, bo mężczyzna specjalnie nie krył się ze swoim procederem. – Na miejscu policjanci stwierdzili, że na klatce schodowej budynku rozciągnięty jest przedłużacz. Przewód prowadził do mieszkania 28-letniego mężczyzny, a drugi koniec kabla podłączony był bezpośrednio do pionu instalacji energetycznej znajdującej się na klatce schodowej budynku – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. - W lokalu mieszkalnym znajdował się tzw. licznik przedpłatowy, który nie działał. Pomimo tego w pomieszczeniach podłączone były urządzenia elektryczne oraz włączone oświetlenie.
Na miejsce wezwano pracowników zakładu energetycznego, którzy dokonali oględzin i zlikwidowali źródło dopływu prądu. Tymczasem mundurowi przyjrzeli się bliżej mieszkaniu złodzieja energii. - W trakcie prowadzonych czynności policjanci odnaleźli naboje, których posiadanie zgodnie z obowiązującymi przepisami jest zabronione. Według wstępnej informacji biegłego, były to naboje do dwóch rodzajów broni tj. myśliwskiej i palnej – dodaje rzeczniczka Kaliskiej komendy.
Mężczyzna został zatrzymany. W Prokuraturze Rejonowej w Kaliszu przedstawiono mu zarzuty. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
MIK, fot. KMP Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze