Miały być ponad 2 miliardy euro. Porównywalnie do kwoty, którą otrzymaliśmy w kończącej się właśnie perspektywie finansowej. Będzie prawie o połowę mniej. – Takiego podziału środków nie możemy zaakceptować. Mniej o miliard euro, czyli ponad 6 miliardów złotych przeliczając na złotówki na nową perspektywę dla wielkopolskich przedsiębiorców, kultury, ekologii, samorządów terytorialnych, na mnóstwo dziedzin życia, które stanowiły przez ostatnie lata o potężnym rozwoju Wielkopolski – przypomina, dzięki czemu możliwe były wielkie inwestycje w ostatnich latach Mariusz Witczak, poseł PO. – Rozwój Wielkopolski to też większe wpływy do budżetu państwa. Jesteśmy jednym z bardziej strategicznych obszarów, które wpływają na polski produkt krajowy brutto.
Środki unijne mają wyrównywać dysproporcje między regionami. Dlatego zawsze biedniejsze dostają nieco więcej. Jednak poza Mazowszem wszystkie dostawały kwoty, które pozwalały na 80% dofinansowania wszystkich realizowanych projektów. Dynamiczny rozwój sprawił, że unijne wsparcie dla Wielkopolski byłoby mniejsze, ale nie aż o połowę, jak zaplanował rząd Mateusza Morawieckiego.
Przykręcenie przez polityków PiS kurka Wielkopolsce w rozpoczynającej się wieloletniej perspektywie finansowej sprawia, że województwo z rozwijającego i przyciągającego inwestorów stanie się potrzebującym ponownej odbudowy. Wystarczy spojrzeć na przelicznik jednostkowy – 300 euro na osobę w Wielkopolsce w najbliższych latach i 1000 euro w świętokrzyskim. W pozostałych województwach to około pół tysiąca euro na mieszkańca, więc u nas najmniej. - Musimy walczyć, by ta dysproporcja była znacznie mniejsza – zapowiada Janusz Pęcherz, senator RP. – Obecne rozdanie to osiem najbliższych lat. Wszystko, co zostanie teraz wynegocjowane pozostanie niezmienne przez te lata, bo to są kontrakty wynegocjowane z UE. To, co zostanie wynegocjowane teraz będzie trwało niezależnie od władzy, która się ukształtuje i w mieście, i w Polsce w kolejnych wyborach. Stąd tak ważne jest, by tu nie było podziałów, czy jest się z PO, z prawicy, czy z lewicy, powinniśmy walczyć jako parlamentarzyści wszyscy o to, by Wielkopolska miała swój udział w rozdysponowaniu środków i w rozwoju kraju.
Rozdanie, o którym mowa dotyczy lat 2021 – 2027, a do tego dochodzą 2 lata na rozliczenie projektów, które będą finansowane w tym czasie z pieniędzy unijnych. Według polityków opozycji takie okrojenie budżetu dla Wielkopolski to polityczna kara dla mieszkańców województwa, którzy wybrali w regionie rządy PO-PSL. Dlatego oprócz akcji informującej wśród mieszkańców o zmniejszeniu niemalże o połowę dotychczasowego wsparcia, będą też apelować o zmianę decyzji w tej sprawie oraz reakcję polityków PiS z regionu.
Podobnie sytuacja wyglądała na Dolnym Śląsku, ale województwem współrządzi PiS, co według wielkopolskich parlamentarzystów zaważyło na dodaniu brakującego miliona.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze