Przedstawiciele rolników z powiatu kaliskiego petycję z prośbą o wsparcie złożyli na ręce Anny Zarębskiej, kierownika Delegatury Urzędu Wojewódzkiego w Kaliszu. - Pismo jeszcze dziś trafi na biurko wojewody – zapewniła Anna Zarębska. – Wiem, że dziś w całej Wielkopolsce rolnicy w różny sposób wyrażają swoje niezadowolenie związane z decyzją Brukseli. Na drodze krajowej nr 5 Leszno-Wrocław odbywa się protest i tam udał się wojewoda, by bezpośrednio rozmawiać z rolnikami.
Rolnicy obawiają się, że decyzja o braku solidarności wszystkich krajów w sprawie współpracy z Rosją i możliwość indywidualnych negocjacji związanych z cofnięciem przez Federację zakazów sprzedaży tam unijnych produktów rolnych, najbardziej uderzy w polską wieś. Możliwość negocjacji na linii Warszawa- Moskwa i zniesienie embarga dla naszych rolników wydaje się najmniej prawdopodobne. - Cały miniony rok był zły dla rolników. Zaczęło się od wykrycia ognisk afrykańskiego pomoru świń i spadku cen wieprzowiny, później przyszło embargo na większość produktów rolnych i kolejny spadek cen. Wtedy rolnicy cierpliwie czekali na efekty pracy ministra rolnictwa, który obiecał, że znajdą się nowe rynki zbytu, ale teraz przelała się czara goryczy. Ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej podjęli w piątek decyzję, że każdy z krajów może indywidualnie negocjować zniesienie embarga z Federacją Rosyjską – mówi Mieczysław Łuczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej i przewodniczący Rady Powiatu Kaliskiego. – Od wczoraj Francja może swoją wieprzowinę ponownie sprzedawać w Rosji. Jesteśmy świadomi tego, że Polska jest ostatnia na liście krajów, które ponownie będą handlować z Rosją, dlatego oczekujemy od polityków, od rządu reakcji i sprzeciwu wobec piątkowej decyzji.
Stąd petycja złożona dziś na ręce przedstawiciela wojewody w Kaliszu. Rolnicy zapowiadają, że jeśli rząd nie podejmie żadnych działań i bezczynnie będzie przyglądał się działaniom Brukseli, które szkodzą polskiej wsi, protest przybierze na sile.
AW, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze