Partia zawiesiła Magdalenę Walczak i Eskana Darwicha w prawach członków już w poniedziałek. O komentarz chcieliśmy poprosić Mariusza Witczaka, posła PO i szefa regionalnych struktur Platformy, ale ten od rana nie odbiera telefonów. Decyzją partii nie jest zaskoczony Eskan Darwich.
- Jestem świadomy tego, że mieli prawo mnie wykluczyć. Jesteśmy w tej chwili tymczasowo zawieszeni w prawach członków PO, czekamy na decyzję sądu koleżeńskiego. Spodziewałem się tego, bo jeśli odeszliśmy z klubu, mieli do tego prawo – mówi były już radny Koalicji Obywatelskiej.
Pozostała dwójka radnych, którzy opuścili klub KO czyli Barbara Oliwiecka i Piotr Mroziński nie zostali zawieszeni ani wykluczeni z Nowoczesnej, bo jak mówi nam Oliwiecka jej partia nie ingeruje aż tak w struktury lokalne jak robi to Platforma.
Czy Koalicja Obywatelska jeszcze istnieje?
Rozłam w klubie KO doprowadził do sytuacji, w której klub Koalicji Obywatelskiej formalnie istnieje, ale w rzeczywistości jest to klub radnych już tylko Platformy Obywatelskiej. Tworzą go obecnie Dariusz Grodziński, Radosław Kołaciński, Sławomir Chrzanowski i Marcin Małecki – wszyscy to członkowie PO. Jedynymi przedstawicielami „koalicjantów” PO w tym tworze była Oliwiecka i Mroziński.
Rzeczy się nawarstwiały
Wieść o odejściu czworga radnych z klubu KO była najgorętszą informacją polityczną ostatnich miesięcy w Kaliszu, ale poniedziałkowa konferencja „rozłamowców” to skutek dłuższego procesu.
- Nie chcę rozmawiać nt. sytuacji w klubie Koalicji Obywatelskiej czy w samej partii PO, odcinam tamten etap i nie wracam do przeszłości. Powiem tylko tyle, że wulkan nie wybucha od razu. Pewne rzeczy się nawarstwiały, do tej decyzji dojrzewaliśmy od dawna – mówi nam Eskan Darwich.
Sytuacja w lokalnej strukturze Platformy Obywatelskiej była napięta już od 2018 roku, kiedy to wybory prezydenckie w II turze przegrał Dariusz Grodziński. Przegrał, mimo że PO włożyła w te kampanię wiele wysiłku, a Kalisz z poparciem dla Grodzińskiego odwiedziły wszystkie czołowe postacie Koalicji Obywatelskiej, jej najważniejsi politycy, popularni prezydenci innych miast rządzonych przez Platformę. Nie pomogło. Wybory wygrał Krystian Kinastowski.
Kolejnym niepowodzeniem PO – KO był fakt, że mając największy klub radnych pozostawali w opozycji, bez realnego wpływu na wydarzenia w mieście. Część działaczy PO liczyło, że po przegranych wyborach odbędą się wybory nowych władz miejskich partii, co stworzy szansę na zmianę polityki partii. Wybory jednak do dzisiaj się nie odbyły. A największą zmianą w strukturze całej Koalicji Obywatelskiej w Kaliszu jest fakt, że ich klub zmniejszył się o połowę.
Liczy się partia czy człowiek?
Władze KO z Dariuszem Grodzińskim na czele odejście czwórki radnych otwarcie nazywają dezercją i domagają się oddania mandatów.
- W uczciwej polityce liczy się to, by ponad własne ambicje, stawiać drużynę. Pamiętajmy, że wyborcy głosowali nie tylko na pojedyncze osoby, ale również właśnie na nią. Wierząc, że Koalicja Obywatelska to nie tylko szyld, który można zdjąć w dowolnej chwili, ale zobowiązanie na całą kadencję – czytamy w oświadczeniu KO.
Inaczej ocenia to Eskan Darwich. Uważa on, że to m.in. jego kandydatura na radnego dała więcej korzyści partii niż odwrotnie.
- Ludzie w takim mieście jak Kalisz głosują przede wszystkim na człowieka, a nie tylko na szyld partii, ja w swoim okręgu wyborczym miałem lepszy wynik niż PO w poprzednich wyborach. Jeśli ludzie widzą, że chodzisz w ich sprawach, mają w tobie pomoc, to będą na taką osobę głosować. Mi wiele razy mówiono „Eskan, nie zagłosowałbym na PO, ale jeśli ty startujesz z tej listy, to na ciebie oddam głos”. Poparcie w skali kraju partia może mieć wysokie, ale jeśli personalnie jej członkowie źle pełnią swoje funkcje, to partia niczego silnego w danym mieście nie zbuduje – ocenia Darwich.
Czteroosobowemu klubowi bez zaplecza organizacyjnego trudno będzie samodzielnie funkcjonować, a tym bardziej przystąpić do wyborów w 2023 roku. Czy „Dialog” będzie samodzielnie umacniał swoją pozycję czy zdecyduje się na współpracę? Eskan Darwich w tym momencie nie składa jasnych deklaracji.
- My jesteśmy otwarci, nie wykluczamy niczego. Jeśli punkt widzenia na sprawy miasta i kraju ruchu Hołowni będzie zbieżny z naszym, to jesteśmy otwarci na współpracę, ale żadnego konkretu jeszcze nie ma – mówi radny Darwich.
MS, fot. AW
Napisz komentarz
Komentarze