Tragedia rozegrała się w listopadzie zeszłego roku jednym z mieszkań przy ul. Stawiszyńskiej, podczas imprezy urodzinowej 42-letniej gospodyni. Według ustaleń prokuratury w pewnym momencie między 38-letnim partnerem kobiety a jej córką miało dojść do awantury, w następstwie której 21-letnia Magdalena K. chwyciła za nóż i ugodziła nim mężczyznę w okolice serca. Cios okazał się śmiertelny.
Domniemana sprawczyni wybiegła z mieszkania i kilka godzin później sama zgłosiła się na policję. Magdalena K. od początku utrzymywała, że to nie ona dopuściła się zbrodni, a uciekła, bo była w szoku. Twierdzi, że zabójstwa dopuściła się któraś z kobiet. Mimo tego właśnie ona usłyszała zarzut.
Proces od nowa
Proces ruszył w ubiegłym roku, ale z uwagi na zmianę składu sędziowskiego w piątek, 23 kwietnia rozpoczął się od nowa. Każdy ze świadków zeznania będzie składać ponownie. Według obrony kluczowe są zeznania Darii Ż. - kobiety, która była uczestnikiem spotkania urodzinowego swojej szwagierki Agnieszki K. Obie kobiety oskarżają o zbrodnię córkę gospodyni.
Podczas poprzedniego procesu Daria Ż. zeznała, że w trakcie śledztwa, ale i przed sądem zataiła fakt, iż w momencie zabójstwa w mieszkaniu były też młodsze dzieci gospodyni w wieku 13 i 15 lat i to jeden z nich miał umyć zakrwawiony nóż WIĘCEJ. Do tego momentu sądzono, że w chwili zbrodni przebywały tam tylko trzy osoby: jubilatka, jej córka (obecnie oskarżona) oraz Daria Ż.
Były to przełomowe zeznania i mam nadzieję, że ten watek będzie kontynuowany. Niestety rozpoczęcie procesu powoduje, że wszyscy świadkowie i sama oskarżona będą musieli ponownie składać zeznania. Dlatego też ten przełom odwlecze się w czasie, nie będzie to na dzisiejszej rozprawie, niemniej jednak chcę pociągnąć wątek z uczestnictwem rodzeństwa Magdaleny K. w trakcie libacji alkoholowej oraz związanego z tym ich udziału - jak wynika z zeznań jednego ze świadków, bardzo czynnego – powiedziała tuż przed rozprawą Karolina Skrzypczyńska, obrońca Magdaleny K., ale dodała, też że liczy się kolejnymi zaskakującymi zwrotami akcji. - W tej sprawie już mnie nic nie zaskoczy. Świadek oskarżenia na każdej z rozpraw zmienia swoje zeznania, dlatego też nie mogę niczego wykluczyć.
Twierdzi, że nic nie pamięta
Tym razem Daria Ż. zeznawała pod przysięgą. Kilkukrotnie miała odczytywane swoje wcześniejsze zeznania, które różniły się szczegółami dotyczącymi liczby uczestników feralnego spotkania oraz przebiegu całego zdarzenia. Świadek przyznała, że o przebiegu wydarzeń usłyszała od gospodyni i później powtarzała tę wersję, bo sama niewiele pamięta. Tym razem, płacząc, wyznała, że ma dość całej sprawy, a według lekarza psychiatry, u którego leczy się od lat pewne zdarzenia mogła wyprzeć z pamięci. Swoje miał zrobić także alkohol i strach przed Agnieszką K.
Przede wszystkim miałam nie mówić, że w mieszkaniu były młodsze dzieci Agnieszki K., w tym nastoletni syn Gracjan. Zagroziła mi, że jak powiem o tym komuś to mi urwie łeb – przyznała Daria Ż. – Przed urodzinami Agnieszki K. piłam od kilku dni. Byłam w maratonie alkoholowym. Także na spotkaniu dużo wypiłam i większości rzeczy nie pamiętam – stwierdziła.
I tylko tego jest pewna. Nie jest także w stanie potwierdzić kluczowych, według obrony, zeznań złożonych w listopadzie 2020 roku. Nadal jednak winą za zbrodnię obciąża córkę gospodyni.
Pamiętam, że Magdalena K. zadała cios Andrzejowi, ale nie pamiętam, gdzie stała, skąd padł cios i w której ręce miała nóż – dodała po burzliwym przesłuchaniu przez mecenas Karolinę Skrzypczyńską uczestniczka tragicznego spotkania urodzinowego. – Pamiętam, że Magdalena K. mówiła też, że przecież celowała w wersalkę. Takie słowa padły.
Nie przyznaje się do winy
Oskarżona 21-letnia Magdalena K. nie przyznaje się do zabójstwa konkubenta matki. Zeznawać nie chciała, ale składała wyjaśnienia do tych złożonych w trakcie śledztwa, które odczytał sędzia Andrzej Miler. Wynika z nich, że wszyscy uczestnicy spotkania wypili sporo alkoholu, a atmosfera była napięta od samego początku. Także między nią a zamordowanym miało dojść do rękoczynów, co sprawiło, że oskarżona postanowiła wyjść.
Szukając swoich rzeczy, zobaczyłam na podłodze nóż, który podniosłam i wrzuciłam do zlewu. Po chwili do pokoju weszła mama i zaczęła krzyczeć, że Andrzej nie żyje. Nie wiem, skąd wiedziała, że nie żyje, skoro nie było jej w tym pomieszczeniu. Podeszłyśmy do łóżka, na którym na plecach i z nogami w dół leżał i zaczęłam sprawdzać, czy żyje. Potem mama zaczęła mnie do niego przyciska, a następnie zaczęła mnie wyganiać z domu. Zdarła ze mnie nawet koszulę – brzmiały zeznania sprzed miesięcy, które przed sądem potwierdziła Magdalena K.
Prokuratura nie ma wątpliwości
Magdalena K. rzeczywiście opuściła mieszkanie, natomiast matka i jej szwagierka wezwały służby ratunkowe i zeznały, że to Magdalena K. zadała śmiertelny cios mężczyźnie. Ustalenia prokuratury zbieżne są ze słowami Darii Ż. oraz Agnieszki K.
Uderzała ręką w okolice twarzy i kopała mężczyznę po ciele. Ugodziła go nożem z drewnianą rękojeściom o długości całkowitej ponad 32 centymetrów i długości ostrza 19,7 centymetrów w okolice lewej strony klatki piersiowej, powodując u niego ranę kłutą długości około 18 centymetrów, skutkiem czego uszkodziła żebro, opłucną płuco i aortę, w wyniku czego doszło do wstrząsu krwotocznego i śmierci – brzmią szczegóły zawarte w akcie oskarżenia przeczytanym przez Piotra Krysiaka, prokuratura Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Nadal jednak nie wiadomo, kto tak naprawdę umył nóż i ile osób było w mieszkaniu w czasie zbrodni.
Zeznania uczestników imprezy, chociaż detalami, to jednak się od siebie różnią i za każdym razem brzmią inaczej. Być może badanie wariografem, które zaproponowała sama oskarżona, a które odkładane jest w czasie przez biegłych z powodu pandemii, pozwoli chociaż stwierdzić, czy Magdalena K. jest wiarygodna kiedy mówi, że to nie ona zabiła, w co wierzy również jej obrończyni.
AW, zdjęcia autor
################################################################
Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym. Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.
Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].
Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:
https://www.facebook.com/FaktyKaliskie
https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw
Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl/
Napisz komentarz
Komentarze