Posłowie Prawa i Sprawiedliwości z naszego regionu i samorządowi działacze PiS-u informacje o KPO przedstawiali na znanych dobrze z tego typu konferencji kartonach. Na jednym z nich była informacja o 2 mld zł dla Kalisza. To gruba przesada, bo taki udział w środkach unijnych byłby dla naszego miasta, gdyby całą kwotę 770 mld zł podzielić równo na wszystkich mieszkańców Polski. Tak jednak nie będzie.
W podziale unijnych środków liczyć się będzie między innymi zasobność finansowa danego regionu. Wielkopolska ma bardzo niskie bezrobocie, a dodatkowo bogaty Poznań zawyża poziom finansów mieszkańców, stąd też mniejsze miasta, w tym Kalisz, mogą być poszkodowane. Co nie zmienia faktu, że i tak możemy liczyć na setki milionów złotych unijnego wsparcia. Kluczowe miliony dla rozwoju Kalisza.
- Te środki, które pojawiają się w perspektywie unijnej są dla nas bardzo ważne chociażby w związku z budową obwodnicy Kalisza i połączenia z drogą nr 25, otwarciem naszego miasta i dalszym jego rozwojem – zapowiadał Tadeusz Skarżyński, przewodniczący Rady Miasta Kalisza.
Działacze PiS-u za pośrednictwem mediów zaapelowali do posłów Koalicji Obywatelskiej i PSL o wsparcie we wtorkowym głosowaniu.
- Jesteśmy zaskoczeni tym, że w naszym parlamencie istnieje jakiekolwiek środowisko, które kwestionuje taką szansę dla Polski. Kwestionuje ją co gorsza w imię swojego interesu partyjnego. Platforma Obywatelska i PSL, które nazywają się partiami proeuropejskimi chcą głosować przeciwko tym pieniądzom – mówił Jan Dziedziczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Oni sami (PO/PSL przyp. red.) nie tak dawno nas do tego namawiali, proponowali nam poparcie dla tego funduszu – dodał poseł Piotr Kaleta.
Sprawa poparcia dla unijnego Funduszu Odbudowy ustanowił nową linię politycznego podziału w Polsce. Opór przed Funduszem Odbudowy forsowanym w obecnej formie stawiają nie tylko posłowie Koalicji Obywatelskiej, ale i wchodząca w skład rządu Solidarna Polska. A poparcie dla niego wyraziła opozycyjna Lewica.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego obawiają się m.in., że rząd PiS-u będzie traktował Fundusz Odbudowy jak fundusz wyborczy i będzie nim obdarowywał „swoje” samorządy. Prawo i Sprawiedliwość odpiera te zarzuty, zapewniając, że część tych środków bezpośrednio trafi do wszystkich samorządów, bez względu na barwy partyjne.
- One będą w 60% dzielone i konsumowane przez administrację rządową, a w 40 procentach przez samorząd, tak jak było do tej pory, tutaj nie ma żadnej zmiany – zapewniał Tomasz Ławniczak, poseł PiS. - Samorządy gminne, samorządy powiatowe w ostatnich latach wykorzystały ogromne środki pochodzące z budżetu UE, te pieniądze trafiły do każdego z mieszkańców. Zostały przekazane na szkolnictwo, są to nasze szpitale, drogi, są to żłobki – dodała Katarzyna Sójka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
We wtorek w polskim Sejmie głosowana będzie deklaracja przystąpienia Polski do unijnego Funduszu Odbudowy. To ma być decyzja o samym fakcie przyjęcia takiego funduszu i zobowiązań, które z niego wynikają, bo część pieniędzy pozyskiwanych przez UE to kredyty. Głosowanie to nie określa jeszcze sposobu wydatkowania tych środków. To zdefiniuje „krajowa wersja” Funduszu czyli Krajowy Plan Odbudowy.
Jak zagłosuje Koalicja Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe? Wczoraj w programie „7 dzień tygodnia” w Radiu Zet obecny Władysław Kosiniak – Kamysz z PSL i Izabela Henczyca z KO/PO nie potrafili jasno odpowiedzieć na to pytanie. Fundusz Obywatelski z zasady popierają, ale unikali konkretnej odpowiedzi co do wtorkowego głosowania.
Wcześniej liderzy Lewicy poinformowali o porozumieniu z PiS-em i deklaracji poparcia dla KPO. Wywołało to duże zdziwienie polityków opozycyjnych i publicystów. W Kaliszu takie porozumienie prawicy z lewicą dziwi mniej, bo przecież poprzednia kadencja samorządowa minęła pod szyldem koalicji PiS- SLD- Wspólny Kalisz, a w zarządzie miasta zasiadał wiceprezydent z PiS i wiceprezydent z SLD. Koalicja nie dotrwała jednak do końca kadencji.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze