Zawiadomienie o włamaniu właściciel zakładu pogrzebowego złożył 31 stycznia. – Ustalono, że nieznany sprawca dostał się do wnętrza, wybijając szybę w drzwiach wejściowych, a następnie po splądrowaniu pomieszczeń, zabrał elektronarzędzia oraz aparat cyfrowy. Łączne straty oszacowane przez pokrzywdzonego wyniosły blisko 5 tys. zł – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Zdarzenie szybko skojarzyli sobie z konkretna osobą policjanci Wydziału Prewencji. Przypomnieli sobie bowiem, że dwie godziny przed zgłoszeniem włamania, w okolicy zakładu pogrzebowego widzieli stojącego w grupie innych osób 21-latka, które dobrze znają z powodu podobnych przestępstw. - Przypuszczając, że może on mieć związek ze sprawą, postanowili go odszukać w trakcie patrolu. Niespełna trzy godziny później mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu – dodaje rzeczniczka kaliskiej policji.
Młody mężczyzna nie tylko przyznał się do włamania, ale okazało się, że ma na swoim koncie jeszcze inne przestępstwa. Tego samego dnia usłyszał cztery zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
MIK, fot. KMP Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze