Do zbrodni doszło na fermie drobiu w Zadowicach (gm. Godziesze Wielkie), której właścicielem był 34-letni Piotr R. Kilka miesięcy wcześniej przeprowadził się tutaj z Wałcza wraz z żoną i dziećmi. Ściągnął ze sobą również 53-letniego wówczas Krzysztofa K., który zamieszkał na terenie gospodarstwa. Panowie znali się od lat.
2 września 2019 Krzysztof K. zastrzelił swojego pracodawcę i podjął nieskuteczną próbę zamordowania jego żony. Po wszystkim uciekł. Kilka godzin później został zatrzymany na terenie Kalisza.
„Życie ludzkie nie ma dla niego żadnej wartości”
Morderstwa właściciela fermy, na której pracował, oskarżony dokonał w recydywie. Sąd wymierzając wyrok za pozbawienie życia Piotra R. oraz usiłowanie zabójstwa jego żony Aleksandry, podkreślił, że Krzysztof K. jest osobą, dla której ludzkie życie nie ma znaczenia. Swojego pracodawcę zamordował, oddając do niego dwa strzały i do tego zarzutu się przyznał, chociaż wyjaśnił, że do śmierci doszło przypadkowo, w trakcie sprzeczki. Co innego wynika z opinii biegłych.
Druga z ran postrzałowych w głowie denata powstała z przyłożenia. Tak więc oskarżony najpierw strzelił do Piotra R. z odległości kilku metrów, a następnie, kiedy ten upadł, podszedł do niego i przyłożył broń mu do głowy i strzelił – przypomniał ustalenia śledczych, odczytując uzasadnienie wyroku, sędzia Andrzej Miller. – Za popełnienie tego czynu sąd wymierzył oskarżonemu karę dożywotniego pozbawienia wolności. Należy podkreślić, że kara dożywotniego pozbawienia wolności jest swego rodzaju karą eliminacyjną.
Wałczanin tłumaczył, że był źle traktowany przez pracodawcę, szantażowany i wykorzystywany do „brudnej roboty” w nielegalnych interesach, jakie właściciel fermy prowadził. To nie przekonało sądu, by złagodzić karę.
Brak skruchy przed sądem jest dowodem na jego demoralizację, a jego przeszłość pokazuje, że resocjalizacja nie zdała egzaminu - uznał sąd.
Takim sprawcą jest Krzysztof K. Był on dotychczas 15-krotnie karany. Pierwsze jego skazanie miało miejsce w roku 1984, kiedy to popełnił przestępstwo po raz pierwszy jako 19-latek. Spędził łącznie w zakładach karnych ponad 28 lat. Oskarżony swoim zachowaniem dowiódł, że życie ludzkie nie ma dla niego żadnej wartości. Z dużą łatwością podjął decyzję o pozbawieniu życia Piotra R., który pomógł mu, dając pracę i mieszkanie kiedy ten opuścił po raz kolejny zakład karny w październiku 2018 roku – dodał sędzia Andrzej Miler. – Trzeba zaakcentować ogrom zła, jaki wyrządził. Pozbawił życia męża i ojca nieletnich córek.
Mężczyzna próbował też zabić żone pracodawcy, ale kobieta przeżyła, bo broń, którą nielegalnie posiadał skazany zacięła w momencie kiedy do niej wymierzył.
Sąd wyraził zgodę na publikację wizerunku Krzysztofa K.
Będzie apelacja
Wyrok, jaki zapadł przed Sądem Okręgowym w Kaliszu jest tożsamy z żądaniami prokuratury.
Brutalność sprawcy zasługuje na szczególne podkreślenie. Tutaj żadne okoliczności łagodzące w tej sprawie nie zaistniały i żadne przesłanki, które przemawiałyby za łagodniejszym potraktowaniem sprawcy – powiedział po wyjściu z sali sądowej prokurator Rafał Rybarczyk.
Obrońca Krzysztofa K. przypomniał, że skazany przyznał się do zamordowania pracodawcy. Zaprzeczał, że chciał zamordować jego żonę i to w trakcie procesu było kwestią sporną. Wszystko też dokładnie opisał oraz wyjaśnił, jakie stosunki łączyły go z zamordowanym i jak był przez niego traktowany.
Sąd podszedł do kwestii przez niego podniesionych dosyć bezkrytycznie - stwierdził po wyroku mecenas Wojciech Kołodziejczyk, obrońca skazanego na dożywocie. - Przy tej kwalifikacji prawnej kara nie jest zaskoczeniem. Natomiast co do pozostałych okoliczności nie chciałbym ujawniać okoliczności sprawy, ale brutalność jest pojęciem dosyć nieostrym, czy mówimy o brutalności w rozumieniu ilości zadanego cierpienia, czy konsekwencjach, jakie wywołał. W mojej ocenie sąd kierował się tym drugim kryterium, czyli bardziej konsekwencjami, brutalnością samego zdarzenia. Nawet państwo widzieli w tym sądzie zdarzenia o zdecydowanie bardziej brutalniejszym przebiegu w potocznej ocenie.
Obrona zapowiedziała apelację od wyroku.
Agnieszka Walczak, zdjęcia autor
################################################################
Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym. Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.
Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].
Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:
https://www.facebook.com/FaktyKaliskie
https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw
Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl/
Napisz komentarz
Komentarze