Uwagę na problem zwróciła radna Elżbieta Dębska.
Na przestrzeni ostatnich dni otrzymałam kilka zgłoszeń od mieszkańców naszego miasta - głównie seniorów - o nieprzestrzeganiu w autobusach KLA zasad związanych z zagrożeniem epidemiologicznym wywołanym przez wirus SARS-CoV-2. Zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim zakrywania przez pasażerów ust i nosa w środkach komunikacji miejskiej - okazuje się niestety, że sporo osób nie zakrywa ust i nosa, narażając innych pasażerów na ryzyko zarażenia koronawirusem – napisała w interpelacji do prezydenta. - Bardzo proszę Pana Prezydenta o przekazanie tej społecznej uwagi Władzom Spółki KLA i wyegzekwowanie, by zgłaszana przez podróżujących autobusami zasada, zaczęła być przestrzegana – dodała.
Według Krystiana Kinastowskiego sprawa nie jest prosta, choć władze spółki KLA robią co mogą.
Kaliskie Linie Autobusowe wdrożyły we wszystkich autobusach, w wymaganym czasie, wszelkie przewidziane prawem procedury korzystania z komunikacji publicznej związane z zagrożeniem epidemiologicznym wywołanym wirusem SARS-CoV-2. W autobusach (widoczne z zewnątrz i wewnątrz) znajdują się komunikaty o obowiązku zasłaniania nosa i ust maseczką ochronną – odpowiada prezydent. - Niestety, KLA jako przewoźnik nie dysponuje żadnymi uprawnieniami, by te zasady egzekwować. Ani kierowca, ani kontroler przewozów nie posiadają statusu funkcjonariusza publicznego - są jedynie pracownikami spółki i nie mają uprawnień do egzekwowania ww. prawnych obowiązków.
Prezydent dodaje, że kierowcy autobusów przypominają pasażerom o obowiązku podróżowania w maseczkach ochronnych, jednak spotykają się w związku z tym z agresywnymi postawami ze strony pasażerów.
Spółka otrzymuje reklamacje od osób korzystających z komunikacji miejskiej na bezprawne ich zdaniem zachowanie kierowcy czy kontrolera, który przypomina o obowiązku założenia maseczki. Do spółki docierają również zażalenia pasażerów o przypadkach nieprzestrzegania obowiązku nałożenia w autobusie maseczki ochronnej – informuje Krystian Kinastowski.
KLA starają się docierać do pasażerów za pomocą akcji informacyjno-promocyjnych, rozdając maseczki (np. z okazji 75-lecia istnienia komunikacji miejskiej w Kaliszu), a wkrótce także za pomocą komunikatów głosowych „Chroń siebie i innych – załóż maseczkę”, które będą emitowane w autobusach. To jednak za mało.
Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej czyniła starania o nadanie kierowcom statusu funkcjonariusza publicznego i wystąpiła do właściwego ministra o nadanie im takiego przywileju, m.in. dla egzekwowania obowiązku nałożenia maseczki w środkach komunikacji publicznej. Działania te nie odniosły skutku – przekazuje Krystian Kinastowski. - W aktualnym stanie prawnym Kaliskie Linie Autobusowe nie są w stanie prawnie egzekwować obowiązku zakrywania nosa i ust w autobusach komunikacji miejskiej.
Mogą to zrobić policja i straż miejska, ale kontrole w środkach komunikacji miejskiej są raczej sporadyczne.
Niestety, od dłuższego czasu można zaobserwować, że społeczeństwo zapomniało o wciąż trwającej pandemii – przyznaje prezydent Kalisza. - Obostrzenia mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Nieprzestrzeganie ich może narazić na utratę zdrowia lub życia nie tylko nas samych, ale również naszych bliskich i osoby trzecie. Dopóki nasi mieszkańcy nie zrozumieją tego sami, że racjonalne i odpowiedzialne zachowanie oraz stosowanie się do rekomendacji służb sanitarnych i przestrzeganie kilku najważniejszych zasad, znacząco zminimalizuje ryzyko zakażenia koronawirusem, to apele, kontrole Spółki i odpowiednich służb czy wystawianie mandatów karnych, nieodpowiedzialnego zachowania społeczeństwa nic nie zmieni.
Napisz komentarz
Komentarze