42-letni Marcin Radzewicz jeszcze wiosną był podstawowym piłkarzem trzecioligowej Odry Wodzisław Śląski. Wcześniej przez 3,5-roku związany był z KKS-em, z którym jako zawodnik świętował awans do drugiej ligi. Jesienią ubiegłego sezonu pełnił nawet rolę tymczasowego trenera zespołu, a później asystenta Bogdana Zająca. Po półrocznej przerwie znów jest w Kaliszu, ale z nowymi zadaniami. Od kilku dni piastuje funkcję wiceprezesa zarządu kaliskiego klubu.
– Jest to dla mnie nowe wyzwanie, bo całe życie grałem w piłkę i wszystkiemu przyglądałem się z innej perspektywy. Teraz można powiedzieć, że przeszedłem na drugą stronę mocy. Cieszę się, bo będę współpracował z osobami, które znam, jak nie z Kalisza to z innych klubów – mówi Marcin Radzewicz.
W zakresie nowych obowiązków dwukrotnego reprezentanta Polski w klubie znad Prosny będą przede wszystkim kwestie sportowe.
– Będę współpracował zarówno z pierwszym, jak i drugim zespołem, ale też z klubową akademią. W każdym aspekcie będę chciał pomóc od strony sportowej, wykorzystując swoje doświadczenie i wiedzę. Na moje wsparcie mogą liczyć inni działacze oraz zawodnicy i trenerzy – wskazuje Radzewicz.
Zarząd kaliskiego klubu jest dwuosobowy. Na stanowisko prezesa, po blisko dwóch latach przerwy, powrócił Robert Trzęsała, który ostatnio sprawował funkcję wiceprezesa.
Napisz komentarz
Komentarze