Na co dzień kaliszanin mieszka i trenuje w Hiszpanii. Już zeszły rok był dla niego przełomowy. Nie tylko z uwagi na pierwsze podium w karierze, ale też ze względu na wywalczenie kwalifikacji na tegoroczne Mistrzostwa Świata Ironman, czyli najsłynniejszy i najbardziej prestiżowy triathlon. Pierwotnie ta impreza miała się odbyć na Hawajach, ale ostatecznie rozegrana zostanie we wrześniu we francuskiej Nicei. Wcześniej, bo już 7 maja, Mateusz Grzybek będzie reprezentował Polskę podczas światowego czempionatu na długim dystansie.
– To będzie dla mnie wyjątkowy sezon, gdyż dwukrotnie stanę na starcie mistrzostw świata. Jestem bardzo dumny, że będzie mi dane reprezentować Polskę i stanąć do rywalizacji z zawodnikami z całego świata nosząc orzełka na piersi. Zawsze myślałem, że jeśli przyjdzie mi reprezentować Polskę, będzie to występ na piłkarskich mistrzostwach świata. Myślę, że mało kto z mojej rodziny czy przyjaciół przypuszczał, że będzie to jednak triathlon – nie ukrywa Mateusz Grzybek.
Kaliszanin zapewnia, że w obu imprezach będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony.
– W związku z faktem, że nigdy wcześniej nie byłem na imprezie takiej rangi, tak naprawdę nie wiem czego mam się spodziewać. Mam zamiar dać z siebie wszystko i zrealizować założony na wyścig plan. Przy takim nastawieniu nie nakładam na siebie dodatkowej presji i robię swoje. Wiem, na co mnie stać. Jeśli uda mi się wyegzekwować to, co założymy sobie z trenerami, będę w 100% zadowolony, a jeśli dodatkowo przełoży się to na dobre miejsce, tym lepiej – podkreśla.
Mateusz Grzybek ma już za sobą pierwsze tegoroczne przetarcie. Na początku kwietnia uczestniczył on w mocno obsadzonej imprezie na Majorce. W Portocolom Triathlon zajął 47. miejsce w klasyfikacji open i zarazem 13. w swojej kategorii wiekowej. Trasę składającą się z 1 km pływania, 100 km jazdy rowerem i 10 km biegu pokonał w czasie 4:31.42. Ponadto wziął udział w zawodach, które odbyły się w połowie kwietnia w hiszpańskiej miejscowości L’Escala.
– Wszystko przebiega zgodnie z planem, mam już za sobą dwa starty w Hiszpanii, z których jestem bardzo zadowolony i które pozwalają z nadziejami patrzyć na zbliżające się wyścigi – oznajmia.
Swoją wielką pasją, jaką jest triathlon, Mateusz Grzybek dzieli się z kibicami między innymi za pośrednictwem swojego profilu na portalu Instagram (https://www.instagram.com/_ironmushroom_), gdzie przekazuje informacje o treningach, przygotowaniach i codziennym życiu triathlonisty.
– Uwielbiam podróżować, poznawać nowych ludzi i robić to co kocham. To właśnie daje mi triathlon. Dodatkowo dzielę swoją pasję z moją żoną Eweliną, co nadaje temu wszystkiemu dodatkowego uroku – wskazuje kaliszanin.
Napisz komentarz
Komentarze