O tym, że Wydział Ruchu Drogowego to taka policyjna załoga, która zajmuje się kontrolą i porządkiem na drogach nikomu nie trzeba przypominać. Mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa i płynności ruchu, dlatego na ulicach miasta i powiatu widoczni są niemal każdego dnia. Nietrudno zauważyć, że mają też swoje stałe punkty.
- Często nawet społeczeństwo zwraca się do nas z prośbą, że zauważa, że w danych miejscach jest przekraczana prędkość, dlatego głównie tam są dyslokowani policjanci. Mamy też stałe miejsca kontroli, np. tam gdzie jest dość duża przestrzeń na to, żeby kierowcy mogli pozwolić sobie na przekroczenie prędkości, a jest to podyktowane znakiem B-42, czyli ograniczenie prędkości do 50 km/h. I tam mierzymy czy ta prędkość nie jest nadmiernie przekraczana. Wiadomo, to są miejsca, które wpływają na bezpieczeństwo ruchu drogowego – powiedział nam asp. Adam Far, funkcjonariusz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu
Drogówka wspomaga się także zaawansowaną technologią. Policjanci wyposażeni w różnego rodzaju mierniki i urządzenia pomiarowe, mogą monitorować prędkość pojazdów, natężenie ruchu oraz inne parametry drogowe. Tylko w pierwszym kwartale tego roku wielkopolska policja otrzymała 100 sztuk laserowych mierników TRUKAM. Urządzenie jest nie tylko bardzo komfortowe, ale i profesjonalne.
- Duży komfort pracy, ponieważ to urządzenie dokonuje bardzo precyzyjnego pomiaru. Wysyłając taką wiązkę laserową, wybieramy przez lunetę dany pojazd. Wiemy wtedy z jaką prędkością jedzie nawet spośród kilku jadących samochodów, więc komfort jest też dla nas, że nie ma możliwości pomyłki. To urządzenie nie dość, że nagrywa cały pomiar prędkości, to później dany kierujący może zobaczyć swój filmik z tablicami rejestracyjnymi, z tym co się działo i jaki długi okres został nagrywany. Jest możliwość wzglądu, odtworzenia, więc nie ma też możliwości, żeby kierujący nie wiedział jaki błąd popełnił – tłumaczy policjant
Technologia jest dla nich nieocenionym wsparciem w skutecznym zarządzaniu ruchem drogowym. Wielu kierowców zwalnia na widok policji, jednak prawda jest taka, że drogówka szybkich kierowców widzi już z bardzo dużej odległości.
- Najdalszy pomiar jaki można dokonać według procedur to jest 1200 metrów. Ale my takich pomiarów nie wykonujemy, bo ciężko dostrzec kogoś z kilometra. Technologia daje taką możliwość, niemniej jednak są to takie zawsze pomiary z 300-400 metrów, kiedy już naocznie widzimy kierującego i zostaje to dobrze zarejestrowane. Warto zaznaczyć, że nawet w nocy jest możliwość rejestracji poprzez dołożenie specjalnej nakładki – dodaje policjant.
Tak więc kierowcy, noga z gazu. Wakacje dopiero co się zaczęły, a jest to jeden z najbardziej niebezpiecznych okresów w ciągu roku. Ładna pogoda sprzyja brawurze.
Policja jak co roku uruchomiła interaktywną mapę wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Niestety niemal codziennie pojawiają się tzw. ,,czarne punkty’’.
Napisz komentarz
Komentarze