Ala ma zdiagnozowane wiele wad. Między innymi zespół pasm owodniowych, wrodzone wady kończyn górnych i dolnych, stopa końsko-szpotawa i brachysyndaktylia obu rąk.
W związku z pojawieniem się u dziewczynki nawrotu stopy końsko-szpotawej Alicja po raz kolejny miała zakładane gipsy korygujące ułożenie stopy. Po tym do snu musiała zakładać buty z szyną Mitchella, które miały utrzymać korekcję stopy. Niestety, nawrót po kilku miesiącach znów zaczynał być zauważalny.
Rodzina postanowiła szukać pomocy u innego lekarza ortopedy. Odwiedzili lekarzy w Poznaniu, Łodzi, Warszawie a ostatecznie nawet w Wiedniu. Po wielu próbach w końcu zdecydowano, że pomocy dla córki poszukają za granicami Polski.
Pojechali do Austrii. Alicja została zbadana przez doktora i rodzice dowieddzieli się, jak powinno wyglądać jej dalsze leczenie. Po skomplikowanej operacji będzie wymagać rehabilitacji, aby nie dopuścić do całkowitego zaniku mięśnia łydki.
- Widzimy, że Ala boi się zabiegu i tego, że po zabiegu będzie przez kilka tygodni nosić specjalne gipsy, ale to dla niej jedyna szansa. Szansa, którą wyceniono na ponad 50 000 złotych! - apelują rodzice Do kosztów leczenia musimy jeszcze doliczyć dwie wizyty przed operacją w celu założenia gipsu, wizyty kontrolne po operacji i zakup ortez AFO z mechanizmem ADM oraz koszty dojazdu i pomoc tłumacza podczas wizyt.
Sytuacja finansowa rodziny nie pozwala na to, aby ze swoich oszczędności w całości pokryli koszty leczenia, dlatego proszą o pomoc i wsparcie finansowe.
- Nie chcemy już tracić czasu i sił na próby leczenia. Nie chcemy się martwić tym, czy to ostatni raz, kiedy nasza Ala przechodzi operacje - dodają. Chcemy poprawnego leczenia i wierzymy, że to zapewni nam leczenie za granicą. Chcemy, aby Alicja pewnie stawiała stopy, nie potykała się o własne nogi, by biegała bez problemu jak "błyskawica". Chcemy, by nie odczuwała bólu przy dłuższych spacerach, czy rowerowych wycieczkach. Jeśli możesz, to proszę, wesprzyj naszą zbiórkę chociażby symboliczną złotówką.
Napisz komentarz
Komentarze