Sezon 2014/2015 podopieczni Mateusza Różańskiego kończą z lekkim niedosytem. Wprawdzie już wcześniej zrealizowali cel minimum i zapewnili sobie utrzymanie, ale drużynę stać było z pewnością na walkę o miejsca w górnej połowie tabeli. W ostatnich miesiącach kaliszanie przeplatali dobre występy z takimi, które chcieliby wymazać z pamięci. Ligowe zmagania chcą zakończyć pozytywnym akcentem. – Popełniliśmy kilka błędów jako zespół, działacze, trener, ale staramy się na koniec wyjść z twarzą – mówi szkoleniowiec.
Ostatnim przeciwnikiem MKS-u będzie ekipa z Ostrowca Świętokrzyskiego. To beniaminek, który swój premierowy po awansie sezon może zaliczyć do udanych. KSZO zakończy bowiem rozgrywki w czołowej siódemce. – Drużyna ta ma mocny skład i mimo że jest beniaminkiem radzi sobie bardzo dobrze. Możemy z nią jednak powalczyć o zwycięstwo – twierdzi rozgrywający Maciej Nowakowski. – Gwarantuję, że mecz będzie pełen walki i emocji – dodaje trener Różański.
Kaliski zespół jest jedenasty, ale ma jeszcze szansę na nieznaczny awans w ligowym rankingu. Podstawowym warunkiem, by znaleźć się na wyższej pozycji, jest wygrana. Czwartkowy mecz w hali Arena rozpocznie się o godzinie 18:00.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze