24 kwietnia kaliska policja została wezwana do sprzeczki między dwoma kierowcami w okolicach Placu im. W. Bogusławskiego. Jednym z mężczyzn, kierowcą audi, okazał się 35 – letni funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi służący w Samodzielnym Pododdziale Antyterrorystycznym. Miał przy sobie broń służbową.
Kaliscy policjanci, zgodnie z procedurą, sprawdzili m.in. stan trzeźwości obu kierowców. U kolegi z łódzkiej komendy wykryli w moczu związek chemiczny thc, czyli halucynogen marihuany. Funkcjonariusze „drogówki” zatrzymali broń służbową łódzkiego policjanta, a on sam noc spędził w policyjnej Izbie Zatrzymań w Kaliszu.
Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi zawiesił funkcjonariusza, wszczął też postępowanie dyscyplinarne. Śledztwo w sprawie podejrzenia prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków prowadzi kaliska prokuratura. W sprawie nastąpił przełom. – W próbce krwi nie wykryto związku chemicznego thc, dlatego na ten moment nie ma podstaw do postawienia temu policjantowi zarzutów - wyjaśnia prokurator Elżbieta Fingas - Waliszewska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Skąd rozbieżności między badaniem próbki moczu a krwi? Obecność thc w moczu świadczy o tym, że badany zażywał marihuanę, ale mogło do tego dojść nawet kilka tygodni przed takim badaniem. Jeśli we krwi nie ma już śladu po narkotyku, znaczy to tyle, że w momencie pobrania próbki policjant nie był już pod wpływem takiej substancji.
Wyniki badania krwi wpłyną zasadniczo na postępowanie dyscyplinarne wobec policjanta. Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi w tym tygodniu zapozna się z nowymi faktami ustalonymi przez prokuraturę i podejmie decyzję w sprawie swojego antyterrorysty.
Sprawę przypominamy dokładniej TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze