Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

10 zł za godzinę? Nie, dziękuję

W sezonie w rolnictwie i ogrodnictwie nie ma ludzi do pracy. Młodzi kaliszanie wolą wyjechać w czasie wakacji do Niemiec czy Holandii i przy okazji się zabawić, niż tutaj pracować za 10 zł za godzinę. Gospodarze nie mają wyjścia, jak tylko liczyć na Ukraińców, dla których pod względem zarobkowym Polska staje się coraz atrakcyjniejszym kierunkiem.   
10 zł za godzinę? Nie, dziękuję

Sezon truskawkowy rozpoczęty. Klienci się targują, a sprzedawcy bronią ceny, zachwalając swój produkt. Zbigniew z Blizanowa koło Kalisza ma 20-hektarowe gospodarstwo. Teraz potrzebuje pracowników do zbierania truskawek i jak mówi, ma z tym problem. - Dużo pracowników pyta się o zapłatę, a nie potrafią dobrze zbierać truskawek. Pracują niedokładnie, zostawiają niezerwane, dobre truskawki. Młodzi to już w ogóle nie chcą przychodzić. Trochę popracują i mówią, że ich kręgosłup boli. Płacę 2 zł od zerwanego koszyczka, a i tak młodzi nie chcą przychodzić – mówi Zbigniew.

Za zerwanie koszyczka truskawek można zarobić 2 zł. Dla młodych ludzi to zbyt mała stawka

Truskawki pana Zbigniewa są dość sporych rozmiarów, przez godzinę zbiera się 5, 6 koszyczków, co daje stawkę 10 zł za godzinę pracy. Zapytaliśmy kaliskich studentów, czy dla nich jest to zachęcająca kwota. - Nie, w ogóle. To za mało. Nie opłaca się – uważa Mateusz. - Lepiej chyba za granicę wyjechać – dodaje Daria. – Za niska stawka. Za granicą płacą 5,6 euro, a w Polsce 7 zł za godzinę. To jest nieporównywalna cena – twierdzi z kolei Paweł.

Małe zainteresowanie pracą w rolnictwie potwierdza dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu. - U nas nie ma osób do pracy w ogrodnictwie, w rolnictwie. Jeżeli ktoś ma możliwość wyjazdu do Niemiec, to się na to decyduje. Bo tam zarobi tysiąc euro, a nie tysiąc złotych – mówi Artur Szymczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu.

- Coraz więcej Ukraińców występuje o wydanie zgody na pracę - mówi Artur Szymczak,  dyrektor PUP w Kaliszu

Rolnicy i ogrodnicy muszą sobie jednak jakoś radzić. Pomagają im w tym Ukraińcy, dla których Polska stała się bardzo atrakcyjnym krajem na zarobek. - To widać po zgłoszeniach, które występują u nas w urzędzie. Jeżeli porównamy dane z roku poprzedniego, to w zeszłym roku ofert pracy dla Ukraińców było 300, a w tej chwili mamy ich już ponad 500 – dodaje Artur Szymczak. Jak przyznaje dyrektor kaliskiego pośredniaka, dziennie do urzędu wpływa nawet do 10 wniosków o wydanie zgody na pracę dla Ukraińców. A dla naszego młodego pokolenia atrakcyjna jest między innymi Holandia. Właśnie tam z przyjaciółmi ze studiów w te wakacje wyjeżdża Daria, studentka PWSZ. -Będę tam zbierać borówkę amerykańską. Do pracy za granicę jadę pierwszy raz – mówi Daria. Patryk w Holandii na pracach sezonowych już był i w tym roku również zamierza tam pojechać. - Pracowałem w fabryce mięsa. Zbierałem zamówienia na dziale logistycznym. Podobała mi się ta praca. Już nie pamiętam, ile zarobiłem, bo dużo też przebalowałem. W końcu to Holandia -  śmieje się Patryk.

Dla młodych ludzi Holandia wygrywa zatem z Blizanowem i tak już pewnie na długo zostanie. - Starsze panie na emeryturach chętniej przychodzą niż osoby młode – mówi Zbigniew. Bo jak mówi stare przysłowie:  gdzie jeden, nawet jeśli na własne życzenie, traci, tam drugi korzysta.

AG, fot. autor, archiwum


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 21°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama