O schwytaniu złodzieja zdecydował czysty przypadek. Zaledwie chwilę po tym, jak obrabował mieszkanie na IV piętrze, do domu wrócił syn właścicieli. Z przestępcą minął się na schodach, zaledwie piętro niżej.
Wszystko działo się w piątek, 12 czerwca. Chłopak zwrócił uwagę na mijanego na schodach mężczyznę, bo wyglądał mu „podejrzanie”, a w rękach trzymał wypakowane czymś torby. Chwilę później chłopak zauważył wyłamane zamki w drzwiach i skojarzył fakty. 18-latek podniósł alarm i krzycząc „Złodziej!” rzucił się w pogoń za sprawcą. Wołanie usłyszał jeden z mieszkańców bloku, który także rozpoczął pościg. Kluczącego między blokami sprawcę gonili przez kilka minut. – Krzyki i wezwania pomocy usłyszał patrol policji, który znajdował się nieopodal. Policjanci także rzucili się w pościg i ujęli sprawcę – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – W międzyczasie złodziej porzucił pakunki, które znalazł syn właścicieli okradzionego mieszkania. W torbach policjanci zabezpieczyli biżuterię, a także metalowy łom i rękawice.
Sprawcą okazał się 55-letni mieszkaniec Torunia. W trakcie przeszukania mężczyzny, mundurowi odnaleźli pilota od alarmu samochodowego i tym sposobem dotarli do jego auta. Wewnątrz również zabezpieczono srebrną biżuterię pochodzącą z przestępstwa. - Sprawdzenie mężczyzny w policyjnych bazach danych wykazało, że był on poszukiwany listem gończym. Po przedstawieniu zarzutów, mężczyzna został przewieziony do zakładu karnego. Podejrzany odpowie za trzy włamania, których dopuścił się na terenie Kalisza. W tych sprawach pokrzywdzeni oszacowali straty na łączną kwotę blisko 50 tys. złotych – dodaje Anna Jaworska-Wojnicz.
MIK, fot. i wideo: KMP Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze