Głucha cisza i spokój – tak od pół roku wygląda każdy dzień w zabytkowym pawilonie penitencjarnym. Wielki korytarz zamienił się .. w magazyn. Składowane są tu krzesła, stoliki czy szafki z więziennych cel. Całość gotowa jest do remontu, którego jednak nie będzie.
Według centralnych władz służby więziennej i ministerstwa sprawiedliwości bardziej opłaca się wybudować nowy zakład niż remontować zabytkowy. Decyzja prawdopodobnie zapadła 5 sierpnia. Oficjalnie przekazała ją, zapytana o losy więzienia przez naszą dziennikarkę, premier Ewa Kopacz, która wczoraj odwiedziła Kalisz.
Co samorząd zrobi z tak wymagającym budynkiem? Na co zostanie zaadaptowany i skąd władze miasta wezmą na to pieniądze? Czy w przypadku niepowodzenia tak cenny pod względem historycznym obiekt nie czeka powolna degradacja? Z pewnością rządzący Kaliszem będą się teraz nad tym intensywnie zastanawiać. Na razie jednak obiekt to nadal Zakład Karny, choć z 197 więźniów zostało tylko .. 26. - Zmiana dla nas jest bardzo dobra. Warunki się znacznie poprawiły. Mamy standardy europejskie. Jest inaczej, bo jest nas dużo mniej niż wcześniej na starym pawilonie. Tutaj mamy więcej miejsca, jest jaśniej, mamy prysznice, toalety obudowane ścianą i drzwiami, są większe okna, większa wentylacja na sali – mówi nam jeden ze skazanych.
Pokoje, do których zostali przeniesi osadzeni, w niczym nie przypominają ciemnych, małych, obskurnych cel z zabytkowego pawilonu.
Skazani zostali przeniesieni do dobudowanego niecałe 10 lat temu budynku, który pełnił funkcję szatni dla funkcjonariuszy służby więziennej. Pozostawieni w zakładzie przy Łódzkiej więźniowie mieli być zatrudnieni jako pomoc przy remoncie. Z pracowników została tylko część administracji i szczątkowo dział ochrony – łącznie 30 osób. Ponad 100 funkcjonariuszy w styczniu i lutym oddelegowano do pełnienia służby między innymi we Wronkach, Zielonej Górze czy Rawiczu. - Nasi koledzy wyjeżdżali z myślą, że swoje życie muszą zmodyfikować na 2, 3 lata, a tu nagle gdy nie ma decyzji o remoncie, dowiadują się, że może zostaną tam nie na 3 lata, ale na 23 lata – mówił nam jeszcze przed wizytą pani premier w Kaliszu, kpt. Remigiusz Czaja, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Kaliszu.
Te więzienne prycze niejedno widziały i słyszały. To na nich noce i dnie spędzali wywiezieni z Kalisza więźniowie. Teraz łóżka pewnie pójdą na złom.
Dziś w sprawie kaliskiego więzienia rozmawialiśmy z wiceministrem sprawiedliwości, Jerzym Kozdroniem. Budowa nowego obiektu wg wiceministra ruszy już w przyszłym roku. Nowy zakład ma powstać na terenie Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Szczypiornie. Dopóki budynek nie zostanie wzniesiony, garstka skazanych będzie nadal odbywać karę w zakładzie przy Łódzkiej. Jak zapewnia Jerzy Kozdroń – przez likwidację starego więzienia i budowę nowego nikt nie straci pracy.
Tak wygląda teraz każda cela w zabytkowym więzieniu. Sprzęt z pomieszczeń wynosili sami więźniowie.
Kaliskie więzienie zostało wybudowane w 1844 roku, w stylu neoromańskim według projektu Henryka Marconiego i Franciszka Tournelle'a i jest jednym z najstarszych zakładów karnych w Polsce.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze