By wynik referendum był wiążący, musi wziąć w nim udział ponad połowa uprawnionych do głosowania. W przeciwnym razie będzie ono miało charakter opiniodawczy.
Pytanie, które zadają sobie politolodzy i socjolodzy to ilu Polaków pójdzie do urn? Biorąc pod uwagę przedreferendalną aktywność kaliszan, frekwencja może nie być imponująca. Podczas gdy przed wyborami prezydenckimi chęć głosowania przez pełnomocnika zgłosiło 21 osób, tym razem tylko jedna osoba. W maju głosować korespondencyjnie chciało 41 osób, dziś w urzędzie leżą jedynie 2 takie wnioski. Różnicę widać także w liczbie wydanych zaświadczeń, które potrzebne są osobom zameldowanym w Kaliszu, które głosować chcą gdzieś indziej. W maju kaliszanie złożyli 794 podania, teraz jedynie 51. O dopisanie do spisu wyborców w Kaliszu poprosiło 17 osób, podczas gdy trzy miesiące temu chętnych było 196.
Od godz. 24.00 w piątek do zakończenia niedzielnego referendum w całej Polsce trwać będzie cisza referendalna. W niedzielę, 6 września lokale wyborcze czynne będą w godzinach od 6.00 do 22.00. Głosować będziemy w tych samych obwodowych komisjach wyborczych, jak podczas wyborów prezydenckich. Dokładne lokalizacje można znaleźć TUTAJ
W niedzielę odpowiemy na trzy pytania:
"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?"
"Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?"
"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?"
Koszt referendum to ponad 100 milionów złotych.
KK, mik, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze