Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Samotni - bliskości szukają w zbieractwie

Samotne i pozostawione samym sobie - takich osób w Kaliszu jest coraz więcej. Często brak krewnych i przyjaciół rekompensują sobie, gromadząc różnego rodzaju przedmioty, pożywienie lub przygarniając bezdomne zwierzęta. Jednak to, co dla nich samych stanowi namiastką rodziny, dla sąsiadów jest dużym problemem. To jednak w dużej mierze od nich właśnie zależy, czy takiej osobie uda się w porę pomóc. 
Samotni - bliskości szukają w zbieractwie

Pani Zenona od 15 lat mieszka w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Winiarskiej w Kaliszu. Przeprowadziła się tu razem z mężem, który zmarł 10 lat temu. Od tego czasu jest sama i jak mówi, decyzja sprzed lat była jedną z najlepszych, jaką podjęła. Wie, że z wiekiem radzenie sobie z codziennymi problemami byłoby coraz trudniejsze. - Miałam ładne i duże mieszkanie. Jednak dbanie o jego czystość w moim wieku byłoby kłopotliwe. Także opłaty pewnie przerosłyby moje możliwości finansowe - uważa Zenona Olszyna, mieszkanka Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu. – Tu w DPS mam wszystko podane, śniadania, obiady i kolacje. Do tego wyprane. Jest opieka medyczna i różnego rodzaju zajęcia dla seniorów. Ja jestem zadowolona z decyzji, którą podjęłam.

 

Zenona Olszyna jest zadowolona z pobytu w Domu Pomocy Społecznej. Uważa, że w dawnym mieszkaniu sama nie dałaby sobie rady

Nie każdy jest na tyle świadomy, by podjąć decyzję o przeprowadzce do DPS-u. Nie każdy ma też rodzinę, która może pomóc mieszkającemu samotnie seniorowi. Takich osób przybywa. Część z nich nie radzi sobie i często doprowadza do sytuacji zagrażających ich zdrowiu i życiu, ale też staje się uciążliwa dla sąsiadów. Najbardziej kłopotliwe jest gromadzenie różnego rodzaju przedmiotów. - W zasobie naszej spółdzielni mamy w tym momencie około 10 lokatorów, którzy zajmują się zbieractwem. Najczęściej dotyczy to osób, które mają mieszkania własnościowe, dlatego nasze pole działania jest ograniczone. Tymczasem lokal jest tak zaśmiecony, że można się po nim poruszać wąskimi korytarzami - mówi Włodzimierz Karpała, prezes zarządu Kaliskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko – Własnościowej. – Jednym z takich przykładów jest pan, który mieszkał przy ul. Konopnickiej. Oprócz tego, że gromadził wiele rzeczy, to przygotowując posiłki, robił w mieszkaniu palenisko. Przeniesienie go do DPS-u trwało bardzo długo.

Paulina Ordoczyńska – Derdziak, psycholog w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Kaliszu podkreśla, że każdy z nas ma tendencję do kolekcjonowania różnego rodzaju przedmiotów. Jednak zdarza się, że hobby zamienia się zbieractwo, którego podłoże bywa bardzo różne i związane jest z występowaniem różnych zaburzeń psychicznych. - Towarzyszy temu obawa przed wyrzuceniem czegoś, co w mniemaniu takiej osoby się przyda. Motywem może być też związek emocjonalny z danym przedmiotem, czyli jakieś wspomnienia dotyczące ludzi lub zdarzeń. Nie bez znaczenia jest fakt, że takie przedmioty dają otaczającej się nimi osobie poczucie bezpieczeństwa – wyjaśnia psycholog.

 

Skutki zbieractwa są szczególnie uciężliwe dla sąsiadów. To zdjęcie wykonane w jednym z bloków przy ul. Podmiejskiej

W mieszkaniach takich osób można znaleźć nie tylko zdjęcia czy pamiątki z przeszłości, ale też np. gazety sprzed wielu lat, części samochodowe, opakowania po żywności i stare jedzenie. Najczęściej o gromadzeniu przedmiotów w mieszkaniach i związanych z tym problemach: brzydkim zapachu, robakach a nawet gryzoniach informują sąsiedzi. Według Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej rola sąsiadów jest bardzo duża w przypadku chęci pomocy osobie samotnej. Tym bardziej, że pracownicy socjalni nie mogą niczego robić na siłę. - Nie możemy wejść do mieszkania takiej osoby i na siłę jej pomagać. Ona musi chcieć, ale żeby nas wpuścić, musi mieć do nas zaufanie. Często pracownik socjalny buduje je dzięki sąsiadom, do których taka osoba ma przekonanie – wyjaśnia Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu. – Bywa jednak tak, że osoba zgadza się, by jej pomóc, a za chwilę zmienia zdanie. To długa praca.

 

- Praca z takimi ludźmi jest bardzo trudna. Często nie pozwalają sobie pomóc - przyznaje Eugenia Jahura, dyrektor Miejskiego Ośrodka POmocy Społecznej w Kaliszu

Kiedy się uda, MOPS oferuje opiekę w domu osoby samotnej, sprzątanie, zdarza się, że dezynfekcję lokalu. Kiedy sytuacja przerasta takiego lokatora, zaleca mu przeprowadzkę do domu pomocy społecznej. Jak mówią eksperci, osób samotnych przybywa. To znak naszych czasów. I obok formalnych rozwiązań i regulacji prawnych dotyczących pomocy samotnym seniorom, potrzebna jest też empatia środowiska, w którym tacy ludzie mieszkają.

AW, zdjęcia autor, arch. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama