Na początku lutego br. Druhowie z OSP Blizanów zorganizowali internetową aukcję. Do wygrania był dzień pracy strażaka z druhami z tej jednostki. Cały przychód z aukcji miał pomóc w leczeniu Wojtusia, nienarodzonego wówczas syna jednego z kaliskiego strażaków. Wojtuś potrzebował kosztownej operacji, którą trzeba było przeprowadzić w specjalistycznej klinice w Niemczech i to tuż po jego porodzie. Operacja, dzięki ludziom dobrej woli, przebiegła pomyślnie. Wojtuś jest już w domu. Odwiedziliśmy go i jego rodziców. Reportaż z tej wizyty dostępny jest TUTAJ.
Wojtuś jest już w domu. A strażacy z Blizanowa postanowili nagrodzić zwycięzcę licytacji obiecanym dniem pracy we własnych szeregach. Ten zaszczyt przypadł 10 – letniemu Marcinowi z Kalisza. Żeby chłopakowi w nowej, męskiej roli było raźniej, strażacy zgodzili się, by Marcin zabrał ze sobą brata, 4- letniego Jasia.
Chłopcy zaczęli dzień pracy od zapoznania się ze sprzętem drogowym i gaśniczym. - Największą frajdą dla maluchów była możliwość dotknięcia i spróbowania jak owe sprzęty do ratowania ludzi i dobytku działają (w tym szybkie natarcie i działko wodne). Odwiedzili również kabiny pojazdów, gdzie mogli włączyć sygnalizację świetlną i dźwiękową, a także użyć pneumatycznych w przypadku średniego auta. Pokazaliśmy w jakich ubraniach ochronnych pracujemy podczas zdarzeń drogowych czy pożarów, a także zagrożeń chemicznych czy powodzi. Maluchy z chęcią sami przymierzali owe rzeczy, jednak najbardziej przypadł im do gustu hełm strażacki, z którym praktycznie nie rozstawiali się na chwilę. – opisują tę wizytę blizanowscy strażacy.
Największe emocje u chłopców wywołał symulowany wyjazd ratowniczy. Najpierw głośny dźwięk alarmowej syreny. Pełna mobilizacja i natychmiastowy wyjazd. Marcin i Jaś wyjechali w teren i mogli gasić prawdziwy ogień. Paliły się słomiane snopki.
Z punktu widzenia edukacji chłopców, najbardziej wartościowy był kolejny punkt dnia. Mali strażacy uczyli się udzielać pierwszej pomocy. Mogli resuscytować fantona, pomagać w zakładaniu kołnierza ortopedycznego i zakładać szynę poszkodowanej osobie.
Nabyte w strażnicy umiejętności chłopcy szybko mogli sprawdzić w praktyce. Przed jednostką OSP zasymulowano wypadek drogowy, a Marcin i Jaś pomagali przy wypadku. Przy tej okazji zapoznali się też z ciężkim sprzętem hydraulicznym, który służy ratowaniu poszkodowanych w wypadkach drogowych.
Rodzice chłopców za ich wizytę w OSP Blizanów zapłacili 360 zł w internetowej aukcji. Wiedza, którą zyskali tylko w ten jeden dzień, jest bezcenna.
MS, fot. OSP Blizanów
Napisz komentarz
Komentarze