O zastosowanie tymczasowego aresztu wnioskowała kaliska prokuratura. Posiedzenie sądu odbyło się w czwartek, 2 czerwca o godz. 9.00. Decyzja o osadzeniu mężczyzny w areszcie jednak nie zapadła. I to bynajmniej nie z uwagi na wiek czy stan zdrowia podejrzanego. – Sąd nie znalazł podstaw do zastosowania tymczasowego aresztu. Nie uznał takich argumentów prokuratury, jak zagrożenie wysoką karą czy okoliczności, które towarzyszyły temu zdarzeniu: ucieczka i niezgłoszenie się na policję przez tak długi czas. Prokuratura będzie skarżyła to postanowienie – mówi portalowi faktykaliskie.pl Agata Kobiela-Kurczaca, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło w piątek, 13 maja br. na drodze wojewódzkiej nr 470 w Kamieniu (gm. Ceków Kolonia). 69-letnia kobieta została potrącona przez samochód, gdy przechodziła przez jezdnię. Piesza doznała m.in. złamania obu nóg, urazu głowy oraz obrażeń wewnętrznych. Kilka dni po wypadku zmarła w kaliskim szpitalu.
Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Policja dotarła do niego po ponad dwóch tygodniach, m.in. dzięki lusterku samochodowemu, które „zgubił” na miejscu wypadku. Na tej podstawie wytypowano markę i kolor samochodu, choć sytuację utrudniał fakt, że w Kaliszu i powiecie zarejestrowanych jest 800 aut typu skoda Fabia Sedan koloru srebrnego. Dzięki sprawdzaniu kolejnych właścicieli, a także pracy operacyjnej, mundurowi trafili w końcu na posesję mieszkańców gminy Ceków Kolonia.
80-latek nie przyznał się do winy. Uczynił to dopiero wówczas, gdy okazało się, że uszkodzenia samochodu nie pozostawiają wątpliwości, że to jego auto uczestniczyło w wypadku. Mężczyzna twierdzi, że uciekł po potrąceniu kobiety, bo obawiał się konsekwencji. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze