sarna

Nietypowe odwiedziny na placu budowy osiedla w Kościelnej Wsi, na granicy z Kaliszem. Sarnę przechadzającą się wzdłuż ogrodzenia zarejestrowali pracownicy kaliskiej firmy Antczak.

Młodą, wyraźnie przestraszoną sarnę nagrał w minioną środę czytelnik portalu Bartosz. Zwierzę biegało po ulicy Dobrzeckiej. Według straży miejskiej dzika zwierzyna coraz głębiej zapuszcza się w miasto w poszukiwaniu pożywienia.

Zakończona sukcesem akcja strażaków z Gostyczyny w powiecie ostrowskim. Dziś rano uratowali sarenkę, która wpadła do zbiornika z wodą.

Jedna osoba ranna to skutek wypadku, do jakiego doszło w poniedziałek 20 marca w powiecie krotoszyńskim. Na krajowej „15” wprost pod koła opla wyskoczyła sarna. W wyniku zderzenia ze zwierzęciem kierowca stracił panowanie nad samochodem i wpadł do rowu, gdzie jego auto przewróciło się na bok.

Nietypowa interwencja straży pożarnej na rzece Prośnie, na wysokości Aquaparku. W środę rano do stanowiska kierowania wpłynęło zgłoszenie o sarnie, pod którą najprawdopodobniej załamał się lód. Zwierzę zostało uwięzione w przeręblu. Niestety sarny nie udało się uratować.

Skradziona, a może „cudownie” ożyła i uciekła? Takie pytanie od rana zadają sobie pracownicy Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Ostrowie Wielkopolskim, którzy otrzymali zgłoszenie o martwej sarnie leżącej na drodze w miejscowości Kotowiecko. Kiedy pracownik inspekcji pojechał po padlinę okazało się, że tej nie ma. Problem polega na tym, że miejscowość objęta jest kwarantanną po znalezieniu w październiku w gminie Gołuchów wściekłego nietoperza.

W nadleśnictwie Antonin udało się uratować młodego koziołka przed zagryzieniem przez psy, które bardzo wymęczyły ssaka.

Taki widok to zdecydowanie rzadkość. Rodzina spacerująca w niedzielę brzegiem Prosny miała okazję podziwiać sarnę, która… płynęła korytem rzeki. Tak nietypowy widok może się jednak powtarzać, bo jak twierdzą łowczy, dzikie zwierzęta w mieście pojawiają się coraz częściej. Niestety dla niektórych te migracje nie kończą się dobrze.

Potrącenie sarny na na ul. Budowlanych. Zwierzę wbiegło pod koła renault Trafic i niedługo potem padło. Kierowca nie został ukarany mandatem, bowiem zdarzenie zostało zakwalifikowane jako nieszczęśliwy wypadek. Sprawa mogłaby jednak skończyć się inaczej, gdyby 46-latek odjechał z miejsca zdarzenia, nie powiadamiając odpowiednich służb.

O mały włos, a samochód kierowany przez około 60-letnią kobietę, mógł zakończyć swoją jazdę na dachu. Wszystko przez sarnę, która nagle wbiegła na drogę.   

Rozerwana wpół sarna na środku drogi – taki widok mieli dziś rano podróżujący ulicą Stanczukowskiego w Kaliszu. Zwierzę najwidoczniej nie przeżyło zderzenia z pojazdem, a kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Wczoraj do podobnego zdarzenia doszło w tej samej okolicy. 

Kolejny wypadek drogowy z udziałem zwierzęcia. Tym razem na ul. Podmiejskiej wprost pod nadjeżdżającego forda wpadła pokaźnych rozmiarów sarna. Zwierzęcia nie udało się uratować. 

Do zderzenia peugeota z sarną doszło dziś na centralnej ulicy Godziesz Wielkich – Borkowskiej. Autem kierowała 34-letnia kobieta.