Dla wielu trzecioligowych zespołów, które ubiegły sezon zakończyły w górnej połówce swojej grupy, utrzymanie traktowane jest jak sportowy awans, bo po reformie czwartego szczebla rozgrywek w kraju liczba uczestniczących tam teamów została uszczuplona o połowę. Nic więc dziwnego, że drużyny, które zagrają w zmienionej formule (z ośmiu grup powstały cztery), dla wielu piłkarzy stały się dość atrakcyjnym kierunkiem kontynuowania swojej przygody z piłką. Jest to odczuwalne w KKS-ie, który notuje rekordową ilość zgłoszeń. – Biorąc pod uwagę ilość wpływających do klubu CV, czy to drogą mailową, czy telefoniczną, tylu zapytań o możliwość występów w naszym zespole jeszcze nie mieliśmy – wyjawił prezes kaliskiego klubu, Robert Trzęsała. – Było niebezpieczeństwo, że w przypadku ewentualnego spadku większość graczy od nas odejdzie i trudniej będzie skompletować mocny skład. Na szczęście takiego scenariusza nie było, choć długo musieliśmy się wstrzymywać z konkretnymi rozmowami – dodaje.
Mimo że, zgodnie z zapowiedziami nowego sztabu szkoleniowego, rewolucji kadrowej nie należy się spodziewać, to każde zgłoszenie i każda kandydatura zostaną przez trenerów wnikliwie zbadane. – Sprawdzamy dostępne w internecie dane, wykorzystujemy też nasze kontakty. Nie mamy bowiem możliwości, by być wszędzie i każdego obserwować. Nawet jeżeli są to zawodnicy z mniejszych okolicznych klubów, ale dają wartość dla zespołu, okazując się wzmocnieniem, to chętnie ich zobaczymy na treningu. Nikogo nie skreślamy, ale przede wszystkim chcemy dać szansę tym graczom, którzy przyjdą na pierwsze zajęcia. To będzie punkt wyjściowy – twierdzi trener Piotr Morawski.
Premierowy po wakacyjnej przerwie trening odbędzie się w najbliższy poniedziałek. Na pewno nie będzie w nim uczestniczył obrońca Mateusz Arian. To pierwszy zawodnik, który latem opuścił niebiesko-biało-zielone szeregi. – Jak powiedział, grało mu się u nas bardzo dobrze, ale ze względów rodzinnych musiał wrócić do Krakowa, gdzie jest w trakcie poszukiwań nowego klubu. Nie wiemy natomiast, jak wygląda kwestia Marcina Tomaszewskiego, który był do nas wypożyczony. Do końca sezonu ma on ważny kontrakt z MKS-em Kluczbork, ale nie jest wykluczone, że jeszcze u nas wystąpi. Zakładamy, że jeżeli zespół funkcjonuje dobrze, to nie należy robić rewolucji. Podstawą jest zatrzymanie dotychczasowego składu i dokonanie paru korekt na newralgicznych pozycjach – uważa prezes Trzęsała.
Kompletując kadrę szkoleniowcy postarają się również wyselekcjonować najlepszych juniorów. Jednym z priorytetów trenera Morawskiego jest bowiem dbałość o rozwój klubowej młodzieży i obranie dla poszczególnych graczy właściwej piłkarskiej drogi. – Jesteśmy na nich otwarci. Musimy jednak pamiętać, że młody zawodnik nie może grać tylko dlatego, że jest młody, ale przede wszystkim dlatego, że naprawdę daje coś od siebie całej drużynie. Mamy w planach spotkania z juniorami starszymi, jest tam kilku ciekawych chłopaków. Na pewno zaprosimy ich do treningu z seniorami. Oby tych zdolnych młodych było w pierwszym zespole jak najwięcej – oznajmił Piotr Morawski.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze