To dobra wiadomość dla śledzących pilnie trzecioligowe zmagania kibiców z Kalisza, bo po utrzymaniu się zespołu na czwartym poziomie rozgrywkowym w kraju priorytetem było zatrzymać ewentualny odpływ zawodników do innych ekip. Na szczęście tego odpływu działaczom udało się uniknąć. W efekcie w teamie prowadzonym od niedawna przez Piotra Morawskiego i Marcina Rubasa pozostanie m.in. ofensywny trzon – Błażej Ciesielski, Iwelin Kostow i Joshua Balogun. Ostatni z wymienionych był już jedną nogą poza klubem, ale ostatecznie negocjacje kontraktowe z Nigeryjczykiem zakończyły się powodzeniem. Umowy prolongowali ponadto Michał Grzesiek, Marcin Lis, Mateusz Gawlik i Stajko Stojczew. Przy Wale Matejki pozostanie także Marcin Tomaszewski, który ponownie został wypożyczony z pierwszoligowego MKS-u Kluczbork. – Założenia były takie, by w miarę możliwości zatrzymać wszystkich tych zawodników, którzy tworzą trzon zespołu. To się udało, z czego jesteśmy zadowoleni – mówi nam prezes KKS-u, Robert Trzęsała. Jeżeli dodać do tego pozyskanie bramkostrzelnego Rafała Jankowskiego, to przynajmniej o ofensywę w przyszłym sezonie można być spokojnym.
Po stronie ubytków widnieje natomiast nazwisko Mateusza Ariana, który wrócił do rodzinnego Krakowa. W kaliskim zespole nie zagra także bramkarz Adam Wasiluk. Nad obsadą tej pozycji pracują teraz działacze, bo nie wiadomo też, co z dalszym angażem doświadczonego Marcina Żółtka. Szkoleniowcy testowali m.in. 19-letniego Błażeja Wiesiołka (Sokół Szamocin), ale wiążące decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Pracę z treningami i ligowymi występami pogodzić też będzie musiał Konrad Chojnacki. – Liczymy, że poukłada zawodowe sprawy pozytywnie zarówno dla siebie, jak i klubu – oznajmia prezes Trzęsała.
W najsilniejszym na chwilę obecną zestawieniu KKS przystąpi do sobotniego spotkania rundy wstępnej Pucharu Polski, w którym zmierzy się z MKS-em Kluczbork. Z tą właśnie ekipą zagrał w minioną niedzielę w towarzyskiej potyczce, kończąc ją bezbramkowym remisem. – Mimo upału mecz toczył się z dobrym tempie. Na tle rywala z wyższej ligi zaprezentowaliśmy się obiecująco, więc mamy nadzieję, że w sobotę powalczymy o awans do kolejnej rundy – przekonuje sternik niebiesko-biało-zielonych.
Pucharowy pojedynek odbędzie się w sobotę na stadionie przy Wale Matejki o godzinie 17:00. O 15:30 ruszy sprzedaż wejściówek na te zawody, które kształtują się w cenach 8 zł (bilet ulgowy) i 12 zł (bilet normalny). Z przyczyn formalnych ilość biletów będzie ograniczona (ok. 600), a meczu nie zobaczą kibice zespołu gości.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze