55-latka, kierowniczka Oddziału Rehabilitacyjnego z Pododdziałem Rehabilitacji Neurologicznej Szpitala w Krotoszynie, który mieści się w Koźminie, znęcała się nad 16 swoimi pracownicami. Proceder trwał od 2010 do 2016 roku. - Kobiecie zarzucono psychiczne znęcanie się, przez blisko 6 lat, nad zatrudnionymi pielęgniarkami. Przestępcze zachowanie polegało m.in. na ośmieszaniu, poniżaniu, krytykowaniu personelu, co w konsekwencji dezorganizowało pracę oddziału, a także skutkowało pogorszeniem się stanu zdrowia pokrzywdzonych – mówi Agata Kobiela-Kurczaba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
W marcu tego roku na oddziale odbyła się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Stwierdzono wiele nieprawidłowości, w tym brak procedur antymobbingowych. W protokole pokontrolnym zeznania pokrzywdzonych kobiet zajmują najwięcej miejsca. - Pracownice podawały obszerne zachowania, które wskazywały, że mobbing występuje – mówi Jacek Strzyżewski z Państwowej Inspekcji Pracy w Poznaniu. - Inspektor nie ma jednak możliwości procesowych i śledczych, by potwierdzić zarzuty. Może jedynie stwierdzić brak procedur w zakresie zapobiegania takim działaniom i skierować wystąpienie o wdrożenie zaleceń pokontrolnych.
Szpital miał na to 30 dni. Jeszcze w marcu do Państwowej Inspekcji Pracy dotarło pismo z Krotoszyna, że placówka wdrożyła pokontrolne zalecenia. Także w zakresie innych błędów ujawnionych w trakcie kontroli. Dotyczyły one przekraczania tygodniowego wymiaru pracy, informowania z opóźnieniem o grafiku obowiązującym na oddziale (według przepisu musi być podany minimum na tydzień przed jego rozpoczęciem), przechowywania kserokopii dowodów osobistych w aktach osobowych i braku badań okresowych.
W momencie kiedy sprawą zainteresowała się Państwowa Inspekcja Pracy, a o trwającym 6 lat procederze została poinformowana Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie, kierownik Oddziału Rehabilitacji została odsunięta od pracy. W kwietniu zmienił się również dyrektor krotoszyńskiego szpitala, który nie chce komentować sytuacji zaistniałej za czasów jego poprzednika. Placówka poinformowała redakcję portalu faktykaliskie.pl, że wszystkie dokumenty związane ze sprawą zostały przekazane śledczym.
AW, zdjęcie google maps
Napisz komentarz
Komentarze