,,Taniec jest naszą pasją, którą dzielimy się z innymi’’ – tak brzmi motto Szkoły Tańca Sieraszewski Dance Studio, która w sobotę świętowała 25-lecie istnienia. O tym jak dobrymi nauczycielami są Sieraszewscy świadczyła liczba gości przybyłych na uroczystość. Każdy chciał podziękować i uściskać Aurelię i Piotra, którzy od ćwierć wieku tanecznym krokiem przemierzają nie tylko życie, ale i parkiety szkoły. Dla jubilatów najważniejsze jest, by dalej pracować, tak jak do tej pory. - Na kolejnych 25 lat życzylibyśmy sobie siły i wytrwałości, bo jest coraz trudniej, rynek jest nasycony, z roku na rok powstaje coraz więcej grup tanecznych. Ale istniejemy i działamy, i za to dziękujemy – powiedział Piotr Sieraszewski. Dodał także, że taniec to nie tylko sport, ale i zabawa, która rozwija ciało i umysł - Nasz najmłodszy tancerz ma 3,5 roku, najstarszy około 60. To pokazuje, że tańczyć każdy może. Na początku niektórzy się bali, ale teraz przyznają, że nie było czego i taniec to świetna zabawa, więc zapraszamy do nas wszystkich! – zachęcał.
O tym jak można pokochać taniec opowiadała Ewelina Sieraszewska, córka jubilatów, która, według rodzinnym legend, tańczyła już w brzuchu mamy. - Swoje dzieciństwo wspominam z perspektywy parkietu. Kiedy byłam małą dziewczynką sama męczyłam rodziców żeby wzięli mnie do grupy. Tak mi zostało i taniec to moja największa pasja aż do dziś – mówiła. Pasja i miłość do tańca towarzyszyła także pierwszym tancerzom uczonym przez Sieraszewskich. - Choć dziś zawodowo nie tańczę to wspominam taniec jako wspaniałą przygodę. Dzięki pani Aurelii i panu Piotrowi coś się w naszych życiach działo, nie nudziliśmy się na podwórku, tylko tańczyliśmy i to była cudowna przygoda – mówił Łukasz John, który tańczył w pierwszej grupie założonej przez Sieraszewskich w Kaliszu.
Na przestrzeni 25 lat zespół Flick odnosił ogromne sukcesy nie tylko na wojewódzkich, ale i krajowych konkursach tańca. Aurelia i Piotr Sieraszewscy wypuścili spod swoich skrzydeł kilkuset zawodowych tancerzy i drugie tyle miłośników tańca, dla których wyjście na parkiet było przygodą życia.
Zespół Flick stanowi dziś wizytówkę Kalisza, a nazwisko Sieraszewscy zapisało się w kaliskiej kulturze. Świadczą o tym nie tylko rzesze tancerzy , ale i liczne nagrody Prezydenta Miasta za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.
Aurelio, Piotrze, kolejnych (co najmniej) 25 lat!
Katarzyna Krzywda, fot. i wideo autor
Napisz komentarz
Komentarze