Oceniając umiejętności i doświadczenie nowych graczy w ekipie MKS-u nie ma żadnych wątpliwości, że działacze postawili na jakość i wzmocnili te pozycje, na których w poprzednich rozgrywkach były największe braki. – Dokonaliśmy kilku korekt. Tak naprawdę opuściły nas te osoby, które nie łapały się do zespołu. W ich miejsce przyszli nowi gracze, m.in. dwóch solidnych rozgrywających, którzy w mojej ocenie okażą się dużym wzmocnieniem naszej drugiej linii – mówi nam Mateusz Różański, drugi trener kaliskiej siódemki.
Szkoleniowiec miał na myśli przede wszystkim prawych rozgrywających - młodzieżowego reprezentanta Polski Kamila Mosiołka, który ostatnio bronił barw Siódemki Miedzi Legnica (obecnie przebywa na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski), a także ogranego na ekstraklasowych parkietach Dariusz Rośka, związanego przez wiele sezonów z Zagłębiem Lubin. Możliwości na lewym rozegraniu wzbogaci z kolei Artur Bożek (o czym wspominaliśmy TUTAJ), który wraca do Kalisza po dwuletnich występach w KPR Legionowo, m.in. w PGNiG Superlidze. Mocna będzie też bramka, bo obok Filipa Jarosza strzec jej będą Maciej Adamczyk i Michał Marciniak. Obaj byli już golkiperzy Ostrovii powinni zalepić lukę po Błażeju Potockim, który opuścił drużynę, podobnie jak Michał Nieradko, Maciej Nowakowski, Sebastian Nowakowski, Kamil Dziubiński i Tomasz Wawrzyniak. – Odeszło sześciu zawodników, przyszło jak na razie pięciu, ale myślimy jeszcze o kolejnym. Rozmowy trwają. Cały czas konsekwentnie dążymy do tego, by w Kaliszu na stałe zagościła Superliga. Czy tak się stanie po nadchodzącym sezonie, zobaczymy. Na pewno mamy drużynę z ogromnym potencjałem – oznajmia nam Edward Prus, kierownik sekcji piłki ręcznej w MKS-ie.
Pierwszy wspólny trening po przerwie wakacyjnej kaliszanie zaliczyli w poniedziałek. Zajęcia w Arenie przebiegały pod okiem m.in. byłego reprezentanta Polski Bartłomieja Jaszki. Dużo pracy miał Krzysztof Rosa, trener przygotowania motorycznego, który oceniał aktualną dyspozycję fizyczną poszczególnych graczy. – Już w czerwcu zawodnicy otrzymali indywidualne rozpiski, więc aktywnie spędzali ostatnie tygodnie. Na pierwszym treningu sprawdzaliśmy, czy faktycznie rzetelnie się przygotowywali do sezonu, czy są ewentualnie braki, nad którymi będzie trzeba popracować indywidualnie – wskazuje trener Różański.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze