Grający na lewym rozegraniu zawodnik to postać, którą kibice lokalnego szczypiorniaka doskonale powinni pamiętać. A to z tego względu, że nad Prosną występował już przez dwa sezony i to całkiem niedawno. W latach 2012-2014 był jednym z czołowych ofensywnych graczy ekipy prowadzonej przez Bruno Budrewicza. W jednej rundzie potrafił rzucić nawet 60 goli. – Dwa lata, które spędziłem w Kaliszu, wspominam bardzo miło – mówi nam Artur Bożek. – Odpowiada mi to miasto, są tutaj fajni ludzie i mam nadzieję, że pomogę drużynie na boisku w osiągnięciu jak najlepszego wyniku – dodaje.
Ostatnie dwa lata Bożek spędził w KPR Legionowo. Tam właśnie posmakował gry przeciwko najlepszym drużynom ligowym w kraju, rywalizując na parkietach PGNiG Superligi. – To była świetna przygoda. Same treningi z zawodnikami, którzy w Superlidze grają regularnie, sprawiają, że można się od nich wiele nauczyć. Miałem przyjemność występować choćby z Witkiem Titowem, który został królem strzelców. Poznawanie utytułowanych graczy z innych ekip też było dużym przeżyciem, z którego można wynieść coś pozytywnego. Na pewno to, czego się nauczyłem w Legionowie, będę chciał przenieść na boisko w Kaliszu – przyznaje 24-latek.
Bożek jest jednym z pięciu zawodników, którzy wzmocnili tego lata pierwszoligowca z miasta nad Prosną. Na papierze skład MKS-u przedstawia się imponująco i jeżeli przełoży się to na boiskowe poczynania, wówczas drużyna może dostarczyć kibicom wiele radosnych chwil. – Myślę, że z taką kadrą, jaką mamy, najwyższe cele są jak najbardziej do zdobycia. Nie zagra w naszej grupie silna Stal Mielec, która trafiła do Superligi, więc uważam, że naprawdę stać nas na to, by powalczyć o najwyższą lokatę – przekonuje były rozgrywający ekipy z Legionowa.
Pierwszym poważnym testem dla kaliszan będzie udział w turnieju Szczypiorno Cup. I już w swoim pierwszym meczu w Arenie czeka ich nie lada wyzwanie, bo zagrają oni z wicemistrzem Polski Orlen Wisłą Płock. – Dla wielu chłopaków z naszej drużyny będzie to bardzo ciekawy mecz. To atrakcja móc zagrać z takim zespołem, wprawdzie przebudowanym, ale nadal z zawodnikami, którzy są gwiazdami piłki ręcznej – zakończył Artur Bożek.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze