MKS zainaugurował sezon najlepiej, jak mógł, wygrywając w Arenie z rywalem zza miedzy, Ostrovią 30:29. Jednym z kilku graczy, którzy na swoim zawodniczym szlaku mieli styczność zarówno z ostrowskim, jak i kaliskim zespołem, jest Michał Bałwas, lewoskrzydłowy MKS-u. – Od wielu lat derby są bardzo zacięte, jeśli nie kończą się remisem, to ktoś wygrywa jedną bramką, tak jak teraz. Ja podchodzę do takiego meczu, jak do każdego kolejnego spotkania, które trzeba wygrać – oznajmia nam zawodnik.
Chęć zwycięstwa kaliszanie przejawiać też będą w pierwszym w tym sezonie wyjazdowym meczu. W sobotę wyruszyli w długą podróż do Przemyśla, gdzie czeka już na nich SRS Czuwaj, który jeszcze w 2013 roku rywalizował w Superlidze. Kaliską siódemką znów, nie tylko z ławki trenerskiej, ale też bezpośrednio na parkiecie, wspierał będzie Bartłomiej Jaszka. – W meczu z Ostrovią pokazał, że w kluczowych momentach można liczyć na jego bramki i podania. Ma ogromne doświadczenie, grał w końcu w najlepszej lidze na świecie, w kadrze. Myślę, że w dalszych meczach współpraca z nim na pewno zaprocentuje – uważa Michał Bałwas.
Na inaugurację zespół z Przemyśla wygrał na wyjeździe z AZS AWF Biała Podlaska 32:28. W jego szeregach doszło latem do kilku zmian kadrowych i na pewno będzie w stanie zagrozić pierwszoligowym faworytom. A do tego grona z pewnością zaliczają się szczypiorniści MKS-u Kalisz. Uwaga defensorów rywali skupi się z pewnością na powstrzymaniu Bartłomieja Jaszki, ale, jak sam przyznaje, nie stanowi to żadnego problemu, bo jego podopiecznych stać na to, by bez niego ze swobodą wygrywać kolejne mecze. – Chłopacy muszą wykorzystywać luki, które mają, grać jeden na jeden, odważniej pójść w strefę i na pewno będzie dobrze. To przede wszystkim oni mają grać, a nie ja. Mamy bardzo dobry zespół – przekonuje Jaszka.
Z SRS-em kaliszanie mają do wyrównania rachunki. W sezonie 2014/2015 doznali w Przemyślu bolesnej porażki 26:40. Teraz zrobią wszystko, by zrewanżować się za tę klęskę i przede wszystkim dopisać pierwsze w tym sezonie wyjazdowe punkty. – Chcemy grać każdy mecz o zwycięstwo. A później dopiero zobaczymy, jak to się poukłada w tabeli – przyznaje Michał Bałwas. Początek sobotniego meczu o godzinie 18:00.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze