Otwarcie meczu MKS miał planowe. Prowadzenie 4:2 pozwalało z optymizmem spoglądać na dalszą część rywalizacji. Ta jednak nie toczyła się już po myśli przyjezdnych, którzy jeszcze przed przerwą stracili przewagę, a tuż po niej zmuszeni byli do odrabiania czterobramkowego dystansu. Podopieczni Bartłomieja Jaszki, który też pojawił się na parkiecie i rzucił przeciwnikom trzy gole, ambitnie walczyli do samego końca choćby o punkt. Skutecznością błyszczał prawoskrzydłowy Michał Drej, który zapisał na swoim koncie osiem trafień. Ale to nie wystarczyło, by zagrozić gospodarzom, którym w decydujących akcjach nie zadrżała ręka. Olimpia wygrała 29:26 i utrzymała miejsce w czołówce, a MKS spadł na pozycję numer 10.
Na wyciągnięcie konstruktywnych wniosków kaliszanie mają niewiele czasu, bo już w najbliższą środę czeka ich kolejne spotkanie w grupie B pierwszej ligi. W hali Arena podejmą oni KSSPR Końskie, który po czterech kolejkach plasuje się oczko niżej od siódemki znad Prosny, gromadząc do tej pory dwa punkty (MKS ma cztery). Początek meczu o godzinie 18:00.
(mso), fot. facebook MKS Handball Kalisz
***
Olimpia Piekary Śląskie – MKS Kalisz 29:26 (15:13)
Kary: Olimpia – 6. min, MKS – 8. min. Rzuty karne: Olimpia 3/4, MKS 6/6.
MKS: Jarosz, Marciniak, Adamczyk – Drej 8, Bałwas 3, Bożek 3, Jaszka 3, Sieg 3, Adamski 2, Galewski 2, Misiejuk 1, Mosiołek 1, Czerwiński, Gomółka, Kobusiński, Książek.
Napisz komentarz
Komentarze