Mimo że kaliski zespół wystąpił bez kilku mocnych ogniw, z ograniem niewygodnego rywala, jakim jest SPR PWSZ Tarnów, nie miał najmniejszego problemu. Gospodarze tylko przez pierwsze pięć minut starali się nie ustępować kaliszanom, prowadząc wtedy nawet 2:1. Potem przyjezdni naładowali strzeleckie działa i seriami bombardowali przeciwnika. W ten sposób już w pierwszej połowie wypracowali sobie przewagę, której w dalszej fazie meczu tarnowianie nie byli w stanie zniwelować.
W ósmej minucie kaliska siódemka odjechała z wynikiem na 5:2, a w dziewiętnastej na 11:5. Najwyższy dystans dzielił obie drużyny w 26. minucie, gdy MKS prowadził 15:7. Kolejne trafienia zaliczali wtedy Krzysztof Misiejuk, Artur Klopsteg i Michał Czerwiński, najskuteczniejsi tego dnia zawodnicy z Kalisza, którzy zgromadzili łącznie aż 17 bramek, z czego po sześć zapisali na swoje konto Klopsteg i Misiejuk. W drugiej połowie ekipie Bartłomieja Jaszki nie pozostało nic innego, jak utrzymać korzystne rozstrzygnięcie, z czym kaliszanie nie mieli żadnych kłopotów. Rywale co najwyżej zbliżyli się na różnicę pięciu goli.
Wygrana 30:24 była więc w pełni zasłużona i wpisała się w serię kolejnych spotkań bez porażki w wykonaniu kaliskiej drużyny. Aktualnie licznik tej passy wskazuje cyfrę siedem. MKS jest w tej chwili piątym zespołem grupy B pierwszej ligi, ze stratą trzech oczek do lidera i zaledwie jednego do drugiego w tabeli teamu.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze