Ekipę z Opola kaliszanki już raz w tym sezonie pokonały. Spotkanie odbyło się w połowie października na parkiecie rywalek i górą w nim były przyjezdne, które wygrały 3:2. Nie oznacza to jednak, że w rewanżu u siebie będzie łatwiej. W teamie „Akademiczek” wiele bowiem zmieniło się od wspomnianej potyczki. Przede wszystkim trenerski ster, tuż po porażce z Calisią, objął Andrzej Stelmach, postać w krajowej siatkówce doskonale znana. To wielokrotny reprezentant Polski, a ponadto uczestnik IO, MŚ i ME. Pod jego wodzą opolanki wyraźnie poprawiły grę. Zdobyły 10 z 12 punktów, jakie dotąd zgromadziły. Przed tygodniem postawiły się Proximie Kraków, wiceliderowi tabeli, z którą wprawdzie przegrały 1:3, ale omal nie doprowadziły do tie-breaka. Wzmocniony został też skład tego zespołu, bo od grudnia podstawową środkową jest w nim reprezentantka Ukrainy Ksenia Suchorukowa. Można się zatem spodziewać, że poprzeczka dla kaliskiej drużyny będzie w sobotę ustawiona dość wysoko.
– My skupiamy się na każdym kolejnym meczu i w każdym walczymy o zwycięstwo. Dążymy do tego, żeby się przełamać i liczymy, że stanie się to już w najbliższym spotkaniu – mówił nam trener Daniel Przybylski.
Oba zespoły są beniaminkami. Jeszcze w zeszłym sezonie rywalizowały ze sobą na parkietach drugiej ligi. W tym walczą o fazę play-off pierwszej ligi. W lepszej sytuacji są obecnie siatkarki Calisii, które zajmują siódme miejsce, ale ich najbliższe rywalki tracą do nich zaledwie dwa oczka. Będzie to więc ważne spotkanie dla układu tabeli. Kaliszankom nie brakuje determinacji, bo po trzech porażkach z rzędu chcą wreszcie odnieść zwycięstwo i otworzyć tym samym nowy etap w pierwszoligowej rywalizacji. Początek sobotniego meczu w hali Arena o godzinie 16:00. Bilety kosztują 5 zł (młodzież do lat 18 wchodzi bezpłatnie).
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze