Sparing z ósmą drużyną grupy A pierwszej ligi rozegrany został w wymiarze czasowym 3x25 minut. Poza drugą, wyrównaną tercją, w pozostałych przewaga kaliszan była wyraźna. Wygrana 33:26 to niewątpliwie dobry prognostyk przed rundą rewanżową, która startuje już za tydzień. – Można powiedzieć, że ten mecz był takim mocniejszym treningiem poprzedzającym ligę. Lepsze jednak takie granie niż normalne zajęcia, bo siebie znamy doskonale, a przeciwnik w takiej potyczce zachowuje się inaczej, bardziej nieprzewidywalnie. Dzięki temu mogliśmy przećwiczyć pewne fragmenty gry w ataku i obronie. W rezultacie to był dobry i pożyteczny sparing – powiedział nam trener Bartłomiej Jaszka, który posłał do boju niemal wszystkich swoich podopiecznych, z wyjątkiem kontuzjowanego Grzegorza Gomółki.
W ekipie z Wielunia, która jest beniaminkiem na zapleczu Superligi, nie brakowało graczy doskonale znanych nad Prosną. Bramki strzeże tam Grzegorz Cieślak, a w polu ważne role odgrywają Tomasz Wawrzyniak oraz Paweł i Krzysztof Dutkiewiczowie. We wtorek ponownie wybiegli oni na parkiet Areny.
Michał Sobczak
***
MKS Kalisz – MKS Wieluń 33:26 (13:10, 23:20)
Napisz komentarz
Komentarze